Cztery osoby, mężczyzna i troje dzieci, zginęły w pożarze, który w niedzielę wieczorem wybuchł w domu jednorodzinnym w Choroszczy. Najprawdopodobniej ojciec sam podpalił dom.
Zgłoszenie o pożarze domu przy ul. Narwiańskiej w Choroszczy strażacy otrzymali w niedzielę o godz. 22.29. Po dojeździe na miejsce okazało się, że cały budynek stoi w ogniu. Strażacy mieli informacje, że w środku przebywa mężczyzna i troje dzieci.
- Po częściowym przygaszeniu ognia i przeszukaniu domu, odnaleziono i ewakuowano wszystkich poszkodowanych - troje dzieci oraz dorosłego mężczyznę. Wszyscy bez funkcji życiowych - poinformował mł. bryg. Piotr Chojnowski, rzecznik prasowy Podlaskiego Komendanta Wojewódzkiego PSP.
Ofiary to 45-letni mężczyzna oraz troje dzieci: 3-letni chłopczyk, 8-letnia dziewczynka i 10-letni chłopiec.
Z nieoficjalnych ustaleń wynika, że, to 45-letni mężczyzna miał celowo podpalić dom. Przy jego zwłokach znaleziono karnister i zapalniczkę. Policjanci wcześniej otrzymali zgłoszenie o awanturze domowej. 40-letnia matka dzieci, po awanturze z mężem, poszła do sąsiadów, aby stamtąd zadzwonić na Policję.
- Telefon w tej sprawie na numer alarmowy był o godzinie 22:25, sześć minut później policjanci byli już na miejscu i zobaczyli płonący dom – informuje podinspektor Tomasz Krupa z Komendy Wojewódzkiej Policji w Białymstoku.
fot. KW PSP w Białymstoku