W miniony weekend do policyjnej celi w Olecku trafiło czterech awanturników. Mężczyźni awanturowali się ze swoimi bliskimi i zostali od nich odizolowani.
Pierwszy młody mężczyzna do policyjnego aresztu trafił w sobotę około 16.00. Mieszkanka Olecka powiadomiła oficera dyżurnego, że jej 17-letni syn wszczął awanturę, podczas której wyzywał ja słowami wulgarnymi, popychał oraz groził, że ją zabije.
- Podczas interwencji nastolatek nadal zachowywał się agresywnie, nie stosował się do poleceń mundurowych do uspokojenia się, w związku z czym został zatrzymany i trafił do policyjnego aresztu. Badanie alkomatem wykazało, że Damian K. był trzeźwy. Rodzina została objęta nadzorem w ramach procedury Niebieskiej Karty – informuje Justyna Sznel z policji w Olecku.
Pięć godzin później policjanci interweniowali u rodziny zamieszkałej w Olecku. Marek M., pod wpływem alkoholu wszczął awanturę z żoną i wyzywał ją sowami wulgarnymi. Podczas interwencji mężczyzna był spokojny i w obecności policjantów opuścił mieszkanie. Jednak już dzień później, po 7.20 oleccy funkcjonariusze otrzymali kolejne zgłoszenie o awanturze Marka M.
Okazało się, że gdy 52-letni mężczyzna wrócił do domu, ponownie zaczął wyładowywać swoja złość na żonie.
- Wyzywał ją, poniżał, groził oraz niszczył przedmioty. Tym razem został zatrzymany. Badanie alkomatem wykazało w jego organizmie ponad 2 promile alkoholu. Także ta rodzina została objęta nadzorem w ramach procedury Niebieskiej Karty – dodaje Sznel.
W niedzielę policjanci do aresztu przewieźli także dwóch innych awanturników- Roberta C. z Olecka, który miał ponad 2,5 promila oraz Jan C. z gminy Kowale Oleckie, który wszczął awanturę z byłą żoną.
Kiedy policjanci przyjechali na miejsce kobieta oświadczyła, że jej były mąż został wymeldowany, a ona nie życzy sobie jego obecności w mieszkaniu. Z uwagi, iż mężczyzna był pod silnym działaniem alkoholu i nie potrafił określić miejsca, gdzie mógłby się udać, zatrzymali 58-latka w policyjnej celi. Badanie alkomatem w organizmie Jana C. wykazało ponad 2,5 promila alkoholu.