Po raz pierwszy od kilku lat budżet miejski przyjęto niemal jednogłośnie. Poparli go nawet radni z opozycyjnego zwykle Prawa i Sprawiedliwości. Od głosu wstrzymała się tylko radna Dorota Jabłońska.
- To budżet realny, a nie idealny - tak Czesław Renkiewicz mówił o miejskim planie finansowym na chwilę przed jego głosowaniem.
Wcześniej z ust suwalskich radnych pod adresem budżetu padały głównie komplementy. Najwięcej wygłosił ich Zbigniew De-Mezer, który zreferował tematy przypadające zwykle wiceprezydentowi od spraw edukacji i opieki społecznej. Pozostali liderzy kół podkreślali, że ich wątpliwości rozwiano podczas prac w komisjach.
Po raz pierwszy przeciwko budżetowi nie opowiedziało się Prawo i Sprawiedliwość. Radni mieli wolną rękę w głosowaniu, a ich lider Grzegorz Gorlo uzależnił poparcie budżetu od realizacji elementów programu PiS w kolejnych odsłonach budżetu. Kredyt zaufania zweryfikowany zostać ma w kolejnym ważnym głosowaniu.
Budżet poparło 21 z 22 obecnych na sali radnych. Od głosu wstrzymała się tylko Dorota Jabłońska z Prawa i Sprawiedliwości.
- Miałam zastrzeżenia, ale budżet nie był aż taki zły, żeby głosować przeciw - tłumaczyła radna. - Mam uwagi do poziomu zadłużenia miasta, dużych wydatków na działalność marketingowo-propagandową oraz zbyt niskie tempo budowy ulic osiedlowych - wyliczała suwalska nauczycielka.
Przyjęcie budżetu nie oznacza, że Ratusz zakończy rok z właśnie takim wynikiem finansowym. Bilans wydatków i przychodów jest niemal co miesiąc aktualizowany. Duże zmiany mogą pojawić się w nim, gdy urzędnikom uda się pozyskać unijne środki.
(mkapu)
[24.01.2015] Współpraca trwa. PiS bez uwag do budżetu
[15.01.2015] Powiat ma budżet i apetyt na więcej [zdjęcia]
[08.01.2015] Inwestycje 2015. Na sport więcej niż na drogi