Zgodnie z zapewnieniami Adama Szałandy, niższe o 2 mln zł kontrakty suwalskiego szpitala to tylko skutek zmian w sposobie rozliczania procedur medycznych. Podkreśla on, placówka wciąż się rozwija i będzie ubiegać się o kolejne środki z programów transgranicznych.
- Kontrakty mamy niższe o blisko 2 mln zł – informuje Adam Szałanda. Dyrektor suwalskiego szpitala podkreśla, że nie jest to jednak zła wiadomość. Mniejsza kwota wynika bowiem z nowego sposobu rozliczania procedur medycznych. – Część z nich będzie rozliczana w systemie miesięcznym, bezpośrednio w poradniach specjalistycznych – wyjaśnia i uspokaja, że nie powinno wpłynąć to na jakość leczenia.
W samym szpitalu w najbliższym czasie zajdą kolejne zmiany. Na wiosnę ruszy nowy blok operacyjny. Wróci też kardiologia. Na modernizację czeka również oddział ginekologii i patologii ciąży. Wkrótce zostanie również zakończony remont oddziału onkologicznego. Zajmować będzie on teraz całe szóste piętro. Pojawi się tam mammograf, a pracownia RTG zostanie zmodernizowana. Przeznaczoną na to kwotę 2 mln zł udało się pozyskać dzięki transgranicznej współpracy z szpitalem klinicznym w Grodnie.
Przeprowadzkę czeka więc również oddział laryngologii. Z ostatniego piętra przeniesiony zostanie na pierwsze piętro do sal, gdzie wcześniej urzędował odział neonatologii. Trafił on po sąsiedzku do pomieszczeń oddziału położniczego. Pozostawione przez neonatologię salę są właśnie remontowane. Trwają też przetargi na ich doposażenie. Za to pracownia endoskopowa z szóstego piętra powędruje na parter. Nową lokalizację otrzyma również biblioteka szpitalna. Powstanie też kafejka internetowa.
W przyszłych latach środki na kolejne inwestycje będzie pozyskać coraz ciężej. Zapytany o uwagi na temat nowego projektu Regionalnego Programu Operacyjnego, dyrektor Szałanda podkreśla, że za wcześnie jeszcze na komentarze. Sam jednak środki na modernizację szpitala planuje pozyskiwać z podobnych źródeł jak w ubiegłych latach. - Skupimy się głównie na współpracy trangranicznej – zapewnia.
(mkapu)
