W centrum trwa ocieplanie kolejnych spółdzielczych budynków. Po rusztowaniach, które za dnia wykorzystują budowlańcy, nocami chodzą niezidentyfikowane osoby. Nie wiadomo, czy są to złodzieje, ale policja zachęca, aby każdą taką sytuację natychmiast zgłaszać.
- W nocy zorientowałam się, że ktoś przechodzi za oknem. Zanim zdążyłam się zareagować, na rusztowaniu nikogo już nie było - opowiada suwalczanka Beata, która od kilku miesięcy mieszka w bloku przy 1-go Maja.
Jej budynek, należący do zasobów Suwalskiej Spółdzielni Mieszkaniowej, od kilku tygodni jest ocieplany. Firma z Augustowa dostała na to czas do końca czerwca. Mieszkańcy bloku mają do jej prac wiele zastrzeżeń. Najnowszy dotyczy tego, że rusztowanie przykrywające południową część budynku nie zostało właściwie zabezpieczone i każdy może na nie wejść.
- Późnym wieczorem na balkonie znalazłem coś, co mogło służyć do wyważania okien. Jestem pewien, że ktoś obcy to tam położył. Nie ruszałem tego, a rano już tego nie było - opowiada Wojciech, który również mieszka w bloku przy 1-go Maja.
Sytuację zgłosiliśmy władzom Suwalskiej Spółdzielni Mieszkaniowej.
- Skontaktujemy się w firmą, która ociepla budynek i polecimy zabezpieczenie rusztowania – obiecał Józef Kimera, wiceprezes SSM.
Tematem zainteresowały się również organy ścigania. Policja zapewniła, że nocą w okolicy bloku częściej pojawiać się będą patrole.
- Jeżeli ktoś zauważy, że w późnych godzinach po rusztowaniach chodzą jakieś osoby, powinien od razu do nas zadzwonić - apeluje Anna Wałecka-Chamiuk z biura prasowego suwalskiej policji.
(mkapu)
Imiona osób zostały zmienione.










