Nie cichną głosy oburzenia płynące od rolników przez których pola przebiega most energetyczny 400 kV. O niesprawiedliwych wycenach, bezczelności firmy budowlanej i obojętności urzędników opowiedzieli Adamowi Bodnarowi, rzecznikowi praw obywatelskich. Ten zapowiedział, że inwestycją wkrótce zainteresuje Najwyższą Izbę Kontroli.
Większość spośród 243 właścicieli nieruchomości przez które przebiega most energetyczny długo może opowiadać o swoich problemach z wartą ponad 2 mld zł inwestycją. Rolnicy z gminy Bakałarzewo, Szypliszki i Puńsk tłumnie pojawili się na spotkaniu z Adamem Bodnarem, Rzecznikiem praw obywatelskich.
- Gdy montowany jest maszt telefonii komórkowej, to rachunki za dzierżawę liczy się w tysiącach. My za udostępnienie gruntu pod most energetyczny dostajemy rekompensatę kilkadziesiąt razy niższą - narzekała mieszkanka gminy Bakałarzewo na której polu stoją słupy linii energetycznej łączącej Polskę i Litwę.
Rolnicy podkreślają, że utracili swobodę dysponowania gruntami. Spadła też wartość ich nieruchomości. Powoduje to dodatkowe komplikacje, gdy któryś z nich ma kredyt hipoteczny. Gdy spada cena gruntu, bank żąda dodatkowego zabezpieczenia.
- Administracyjnie dopisano mi firmę energetyczną jako współwłaściciela pola. Teraz nie mogę nic zrobić z własną ziemia. Gdy staramy się o kredyt, to bank nie chce ze mną rozmawiać, bo jest jeszcze jeden właściciel - bulwersował się młody rolnik.
Padały też głosy, że nikt nie zwraca uwagi na to jak most wpływa na krajobraz. Krytykowano zarówno sposób przeprowadzenia inwestycji, jak i brak rzetelnej informacji.
- To jak traktowali nas urzędnicy w starostwie i firma budowlana to skandal. Na własnej ziemi czuliśmy się jak intruzi. Prace prowadzono pod osłoną nocy, a gdy wzywaliśmy policję to robotnicy uciekali, a wracali, gdy radiowóz odjeżdżał - poszkodowani mnożyli historie, które zdarzyły się przez ostatnie dwa lata.
Temat mostu zdominował piątkowe spotkanie z Adamem Bodnarem. Rzeczniki zdecydował się pojechać w okolice Bakałarzewa i obejrzeć jak wygląda inwestycja. Kwestię odszkodowań omawiał też ze starostą suwalskim. Ten na piśmie zapewnił go, że do końca kwietnia mają zakończyć się procedury związane z wyceną gruntów przez rzeczoznawcę.
- Skala zgłaszany nieprawidłowości jest duża. Dlatego rozważam zainteresowanie Najwyżej Izby Kontroli tematem mostu energetycznego - zapowiedział Adam Bodnar po spotkaniu z rolnikami.
Sprawa będzie również przedmiotem analizy w biurze Rzecznika. Zainteresowani mają być na bieżąco informowani o podjętych przez niego krokach.
(mkapu)
[29.01.2016] Gorące spotkanie z rzecznikiem. Most energetyczny i wiatraki to wciąż problem