Od 2004 roku do marca 2024 roku Polska otrzymała z Unii Europejskiej 261 miliardów euro, a wpłaciła 85,8 miliarda euro - poinformowała wczoraj minister funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz.
- Bilans na czysto to plus 175 miliardów euro dla Polski. Dla wszystkich tych, którzy mówią, że dopłacamy do Unii Europejskiej: jest naprawdę dokładnie odwrotnie – podkreśliła.
Dzięki pieniądzom z Unii Europejskiej, Suwałki w ostatnim 20-leciu zrealizowały 99 projektów wartości 921 mln zł. 60 proc. tej kwoty to właśnie unijne dofinansowanie.
Powstała dwukrotnie szersza ulica Reja, całkiem nowa ulica 24 Sierpnia, fragmenty Trasy Wschodniej czy też Plac Piłsudskiego z wyremontowana Chłodną i fragmentem Kościuszki wzdłuż Parku Konstytucji 3 Maja.
Dzięki Unii mamy gmachy Aquaparku, SOK-u, nowy Stadion Miejski, halę Suwałki Arena oraz bulwary nad Czarną Hańczą. Według prezydenta Suwałk Czesława Renkiewicza, gdyby nie Unia Europejska, znajdowalibyśmy się dzisiaj w 2014, a nie w 2024 roku.
Za unijne pieniądze powstała droga ekspresowa S61 od Szczuczyna do Budziska z Obwodnicą Suwałk. Dzięki tej trasie podróżujemy do Warszawy niepełna 3 godziny.
Potężne pieniądze trafiły na wieś, która dziś zupełnie nie przypomina tej sprzed 20 lat.
Nie sposób zliczyć korzyści z możliwości swobodnego podróżowania czy podejmowania pracyw całej Unii, efektów tzw. projektów miękkich, czyli inwestycji w ludzi. Wystarczy wspomnieć program Erasmus dla studentów, uczniów szkół średnich, a ostatnio także dorosłych, czy chociażby projekty realizowane w ramach Interreg Polska – Litwa.
Między innymi o takich przedsięwzięciach i korzyściach z naszej przynależności do Unii Europejskiej rozmawiano dzisiaj na bulwarach nad Czarną Hańczą podczas Suwalskiej Majówki Europejskiej.
Impreza była okazją do zabawy, do zaprezentowania się organizacjom pozarządowym i stowarzyszeniom społecznym, sportowym i kulturalnym działającym w Suwałkach. Swoje stoiska miały też służby mundurowe.
WD
Fot. Miłosz Kozakiewicz
