Mieszkańcy Kameny skarżą się, że Ratusz zapomniał o ich osiedlu. Na spotkaniu z prezydentem Suwałk opowiedzieli o swoich problemach. Te koncentrują się głównie wokół kałuż, dziur w drogach i boiska. Chcą też więcej policyjnych patroli.
- Wszędzie robi się inwestycje, a nasza Kamena od lat jest zapomniana - narzekają mieszkańcy północno-wschodniego osiedla Suwałk.
We wtorkowy wieczór w bibliotece przy ulicy Północnej było wyjątkowo tłoczno. Suwalczanie z Kameny kilka tygodni temu poprosili radnego Kamila Lauryna, aby zorganizował im spotkanie z prezydentem, władzami spółdzielni i policją. Frekwencja przerosła oczekiwania organizatorów.
- Tu wszędzie są straszne dziury. Kałuże są takie, że eleganckich butów do kościoła się nie da złożyć - skarżyła się starsza kobieta.
Na spotkaniu dominowały tematy drogowe. Najwięcej emocji wzbudziła ulica Północna. A konkretnie jej odcinek od górki do skrzyżowania z Kolejową. Pod jezdnią nie ma tam poprowadzonej kanalizacji deszczowej. Gdy pada deszcz, droga zmienia się w potok, a na chodnik co chwilę chluszcze woda.
- Może się panowie przejdziecie wzdłuż ulicy. Teraz jest mokro i może minie was jakiś tir. Wtedy zobaczycie na co narzekamy - proponowali wzburzeni suwalczanie.
Prezydent nie miał dla nich dobrych wiadomości. Mimo ubiegłorocznych deklaracji, przebudowa drogi nie została zapisana tegorocznym w budżecie. Na razie Ratusz zlecił zaprojektowanie remontu Północnej i Kolejowej.
- W ramach budżetu obywatelskiego na 2016 rok zaplanowano budowę ulicy Kowieńskiej i Wileńskiej. Przyszłoroczne inwestycje zależą od radnych - podkreślał Czesław Renkiewicz, prezydent Suwałk.
Skargi dotoczyły też dużej kałuży, która robi się na drodze przed blokami i utrudnia mieszkańcom dojazd. Apelowano również o zwiększenie ilości miejsc parkingowych. Na osiedlu powstają nowe budynki i szybko przybywa samochodów.
- Jeżeli w czasie przebudowy Kowieńskiej znajdzie się dodatkowe miejsce, to rozważmy budowę dodatkowych parkingów. Chcemy jednak, aby było to realizowane podobnie jak przy Nowomiejskiej. W kosztach musiałaby uczestniczyć spółdzielnia - tłumaczył Renkiewicz.
Emocje wzbudził również temat boiska i siłowni pod chmurką. Mieszkańcy narzekają, że siatki są tam za niskie, a piłka co jakiś czas wpada do ogródka lub uderza w okna sąsiedniego bloku. Sam wygląd obiektu również pozostawia wiele do życzenia. Po raz kolejny krytycznie mówiono o urządzeniach zewnętrznej siłowni.
Do spotkania z samorządowcami w ostatniej chwili dołączyła się policja, która jest w trakcie tworzenia mapy bezpieczeństwa. Mieszkańcy Kameny mogli zwrócić uwagę mundurowych na problemy, które dotykają ich na co dzień. Są to głównie zakłócenia porządku pod sklepem, młodzież pijąca alkohol na boisku i auta, które zbyt szybko jeżdżą osiedlowymi uliczkami.
- Postaramy zwiększyć częstotliwość patroli na osiedlu - zapewnił inspektor Józef Borkowski, komendant suwalskiej policji.
(mkapu)