15.01.2014

Pomóżmy im umierać z godnością

Sześć nowych sal, z miejscami dla czternastu pacjentów zostanie już niebawem otwartych w suwalskim Ośrodku Opieki Paliatywnej. Dobiegła końca budowa nowego skrzydła tak potrzebnej, niestety, placówki.

W poniedziałek inwestycja została bez przeszkód odebrana przez inspektora nadzoru budowlanego. Do poprawki zostały niewielkie niedoróbki. Dla pacjentów pomieszczenia zostaną jednak otwarte najwcześniej w marcu.

Nowe sale są bardzo przestronne, kolorowe, przytulne, z dostępem do łazienki, z zasłonami, które mają zapewnić pacjentom intymność podczas wykonywania czynności pielęgnacyjnych, ale trzeba je jeszcze wyposażyć w niezbędny sprzęt medyczny.

- Jest olbrzymia potrzeba zwiększenia liczby miejsc w placówce, bo na przyjęcie do hospicjum w tej chwili czeka już około dwudziestu osób – mówi dyrektor Irena Mickiewicz. - Są to ludzie chorzy przewlekle, zbliżający się do śmierci. Głównie osoby po przebytym leczeniu onkologicznym, dla których nie można zrobić już nic, oprócz uśmierzenia bólu i sprawienia, aby ten ostatni odcinek życiowej drogi przebyły w jak najlepszych warunkach – tłumaczy.

Otwarte w 2007 przy ul. Szpitalnej hospicjum miało pod opieką 216 pacjentów, w ubiegłym roku już dwa razy tyle. Część chorych przebywa w zakładzie, część jest leczona w domu. Zdecydowana większość z nich, to osoby w ostatnim stadium nowotworu. Inni chorzy, to osoby cierpiące na nieuleczalne schorzenia, takie jak: stwardnienie rozsiane, choroba Alzhaimera, choroby genetyczne wady wrodzone, a także pacjenci z urazami kręgosłupa po wypadkach komunikacyjnych, po udarach.

- Mamy ciągle telefony, pytania, czy dla mamy, męża, żony znajdzie się miejsce. Ludzie są nieraz bardzo zdenerwowani, bo już swoje przeszli. Napatrzyli się na cierpienie osoby najbliższej. Każemy czekać, bo nie mamy miejsc. Jesteśmy ograniczeni limitami, kontraktami. Zdarza się, że miejsce się zwolni, dzwonimy, a pacjent już nie żyje – mówi Mickiewicz.

- Uważam, że skoro nie ma limitów na porody, na przyjście na świat, to i koniec życia, odchodzenie też nie powinno być limitowane. Ludzie powinni mieć prawo umierać bez bólu i odleżyn – tłumaczy dyrektor.

- W naszym hospicjum staramy się zapewnić chorym jak najlepsze warunki. Każdy z nas może tu trafić. Może za kilka, kilkanaście lat ja się tu położę? Ból nowotworowy jest bólem strasznym. Osiąga niejednokrotnie największy, dziesiąty stopień w skali Schmidta. W latach 80-tych, 90-tych ludzie chorzy na raka cierpieli straszne męki, zwijali się z bólu. Teraz mogą liczyć na profesjonalną opiekę, specjalistyczny sprzęt medyczny i leki. Zresztą, w kwestii leków też się wiele zmieniło, bo odchodzi się już na przykład od zastrzyków. Stosuje się plastry, wziewki, tabletki – środki mniej inwazyjne – opowiada Mickiewicz.

- Chcielibyśmy pomóc jak największej liczbie chorych, dlatego prosimy suwalczan, aby wsparli nas w akcji wyposażania placówki- apeluje dyrektor.

- Wystarczy przekazać jeden procent podatku na Stowarzyszenie Hospicjum Suwalskie. W ubiegłym roku z tego tytułu zebraliśmy około 80, 90 tys. złotych. Im więcej zbierzemy, tym więcej zrobimy dla naszych pacjentów – mówi.

Justyna Brozio

udostępnij na fabebook
17.01.2014, 14:27:53

iza

Rzeczywiście, w hospicjum umiera się godnie,bez ogromnego bólu i cierpienia. Miałam okazję przyjrzeć się temu...życiu przed odejściem mojej mamy.Wcześniej nie dopu[...]am takiej myśli do siebie,by ona umierała właśnie tam,uważała ,że pobyt tam-to wyrok śmierci.Pewnie tak to wygląda w rzeczywistości,ale ...umiera się tam godnie i to jest ważne!!! Pielęgniarki,opieka lekarska są godne podziwu. Gdy przyjdzie mój czas-sama poproszę o przyjęcie mnie do hospicjum... Dziękuję za wszystko...

Skomentuj:
nick*
komentarz*
 
 
Sponsor pogody
Pogoda
Newsletter

Jeżeli chcesz otrzymywać od nas informacje o nowych wiadomościach w serwisie podaj nam swój e-mail.

Kursy walut
04.25.2024 Kupno Sprzedaż
EUR 0.00% 4.4889 4.5795
USD 0.00% 4.1175 4.2007
GBP 0.00% 5.1508 5.2548
CHF 0.00% 4.5999 4.6929
Dodaj nowe ogoszenie