Zmarła kobieta, która w środę wieczorem wypadła z okna bloku przy ulicy Kowalskiego. Śledczy podejrzewają, że było to samobójstwo. Szczegóły zdarzenia znane będą po przeprowadzeniu sekcji zwłok i przesłuchaniu mężczyzny, który przebywał wtedy z kobietą w mieszkaniu.
- Kobieta przeżyła upadek, ale wskutek obrażeń zmarła w szpitalu - poinformował Ryszard Tomkiewicz, rzecznik suwalskiej prokuratury.
Dwudziestolatka wypadła z mieszkania na siódmym piętrze bloku przy ulicy Kowalskiego. W lokalu znajdował się mężczyzna. Z jego przesłuchaniem śledczy czekają, aż suwalczanin w pełni wytrzeźwieje. Gdy doszło do zdarzenia miał 3,5 promila alkoholu.
- Planujemy sekcję zwłok kobiety. Chcemy sprawdzić czy nie była pod wpływem środków odurzających - zapowiada Tomkiewicz.
Emilią J. prokuratura zajmuje się po raz kolejny. Kilkanaście miesięcy temu suwalczanka bliska była popełnienia samobójstwa. Namawiała ją do tego Patrycja P. kobieta mieszkająca w Woli Rasztowskiej koło Wołomina.
- Poznały się na facebooku. Z czasem stały się serdecznymi przyjaciółkami. Przynajmniej tak myślała Emilia J. Starsza koleżanka zwierzała się jej ze swoich kłopotów. Miała bardzo silny wpływ psychiczny na nastolatkę. Z czasem odebrała dziewczynie chęć do życia. Można powiedzieć, że zrobiła jej pranie mózgu - opowiadał wtedy prokurator Tomkiewicz.
Sprawa mogła mieć tragiczny obrót, ale w porę zainterweniowali rodzice dziewczyny. Dzięki własnemu śledztwu zorientowali się jak negatywny wpływ na jej córkę ma ta znajomość. Wtedy w porę udało się im powstrzymać ją przed samobójstwem. Patrycją P. zajęła się prokuratura, a suwalczankę skierowano na leczenie psychiatryczne.
- Zapadł wyrok i mieszkankę Woli Rasztowskiej skazano na trzy lata. Zabroniono jakichkolwiek kontaktów z pokrzywdzoną - wyjaśnia rzecznik prokuratury.
Śledczy nie chcą na razie łączyć obu spraw. Czekają na zeznania mężczyzny i wynik sekcji zwłok.
(mkapu)
[25.03.2015] Toksyczna znajmość. Nakłaniała do samobójstwa suwalczankę