Parkingi, chodniki, boiska, place zabaw. Kwestie komunikacyjne oraz miejsca wypoczynku i rekreacji dominują wśród propozycji, które suwalczanie zgłosili do budżetu obywatelskiego. O tym, która z 33 inwestycji zostanie sfinansowana, zadecyduje głosowanie, które właśnie się rozpoczęło. Jego wyniki poznamy w kwietniu.
Budżet obywatelski sprawdził się w wielu miastach Polski. W końcu zawitał też do Suwałk. Do podziału jest okrągły milion złotych. Decyzja o tym jaką inwestycję zasili, należeć będzie do samych suwalczan. - To ostatni, etap, gdzie wszystko zależy od aktywności naszych mieszkańców - mówił dziś Czesław Renkiewicz.
Dziś ruszyło głosowanie, które potrwa do 4 kwietnia. - Będziemy głosowali na maksimum 5 najlepszych propozycji - wyjaśnił prezydent miasta. W plebiscycie udział wziąć mogą wszyscy suwalczanie, który ukończyli 16 lat. W skali całego miasta będzie to ponad 56 tys. osób. Wybierać można w formie tradycyjnej - wrzucając kartę do głosowania do jednej z urn położonych w Urzędzie Miejskim lub Aquparku. Można też zagołsować drogą elektroniczną. Tu, ze względów bezpieczeństwa, podać będzie trzeba swoje szczegółowe dane. - Musimy być czujni, żeby nie było manipulacji - podkreślił Renkiewicz.
Łącznie ze wszystkich zgłoszonych przez suwalczan wniosków, komisja zaakceptowała 33 pomysły. Są to głównie inwestycje drogowe i komunikacyjne oraz propozycje budowy boisk i placów zabaw. Zdarzają się tam jednak takie ciekawostki jak np. doposażenie w specjalistyczny sprzęt dla dzieci niepełnosprawnych placu zabaw przy Przedszkolu nr 8 oraz rewitalizacja ulicy Patli.
Proponowane inwestycje mają ułatwiać życie nie tylko osobom młodym. Jest bowiem wśród nich pomysł „przysiądź – ławki". Mają być to miejsca położone przy głównych szlakach komunikacyjnych, gdzie seniorzy będą mogli chwilę odpocząć. - Dzięki ławkom będą mogli wyjść z domu bez obaw, że nie pokonają dłuższego dystansu bez możliwości odpoczynku - uzasadniają wniosek zgłaszające go osoby.
Po głosowaniu, ilość przyznanych środków zweryfikują ostatecznie wyniki przetargów na wykonanie zwycięskich inwestycji. W wielu przypadkach Ratusz będzie musiał urealnić koszty przedstawione przez wnioskodawców. - Różne było przygotowanie wniosków. Od przyjścia i pokazania palcem, że właśnie „tu" powinno coś powstać, aż po pełną dokumentację - tłumaczy Filipowicz. Agnieszka Szyszko cieszy się za to, że wnioski składały osoby, które robiły to po raz pierwszy. - Tu są propozycje rozwiązań, których mieszkańcom Suwałk najbardziej brakuje - podkreślała naczelnik wydziału komunikacji społecznej.
(mkapu)
Czytaj też:
[13.12.2013] Podpowiesz i zagłosujesz, na co wydać milion
