Poruszeni tragedią 17-letniej Patrycji i apelem jej bliskich suwalczanie tylko w jeden dzień, w poniedziałek, oddali 18 litrów krwi. Nie wszyscy mieli grupę A + jakiej potrzebuje Patrycja, ale wszyscy przyczynili się do ratowania życia tym, którzy krwi potrzebują.
O krwiodawstwie i krwiodawcach rozmawiamy z dr Jolantą Osińską (na zdjęciu), kierownikiem Terenowej Stacji Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Suwałkach
Jak suwalczanie zareagowali na zamieszczony w mediach apel najbliższych Patrycji o oddanie dla niej krwi?
J.O.: To dało się zauważyć już w poniedziałek, kiedy solidaryzując się z nieszczęściem tej dziewczyny przyszli do nas i oddając swoją krew chcieli jej pomóc. Zgłosiło się do nas 40 osób, głównie ludzi młodych, z których każdy oddał po 450 mililitrów krwi, krwi która pomoże nie tylko tej dziewczynce, ale też innym poszkodowanym w wypadkach, zdarzeniach losowych, którym ta krew może uratować życie.
Lato to okres, w którym potrzeba najwięcej krwi, ale też najmniej osób ją oddaje...
J.O.: Wiosna i lato, w przeciwieństwie do jesieni i zimy, kiedy jesteśmy bardziej spokojni, siedzimy w domowych pieleszach, to okresy, w których jesteśmy najbardziej aktywni. W tym czasie notuje się najwięcej wypadków drogowych z udziałem kierowców, motocyklistów, rowerzystów, ale też wypadków przy pracy, również w rolnictwie. I w tym okresie rzeczywiście tej krwi potrzebujemy więcej.
Kto może oddać krew?
J.O.: Każdy zdrowy człowiek w wieku od 18 do 60 lat kobiety i 65 mężczyźni, czyli zgodnie z tak zwaną starą emeryturą. To poczucie zdrowia jest sprawą bardzo subiektywną. Osoby, które przeszły choroby takiej na przykład zakażenie wątroby typu B, wiedzą, że są nosicielami wirusa zapalenia wątroby typu C lub HIV nie powinny się w ogóle zgłaszać do stacji krwiodawstwa. Nie wszyscy taką wiedzę jednak mają i dlatego my każdą krew badamy na obecność tych wirusów. Nie powinny zgłaszać się też osoby mające kontakt z chorymi zakaźnie. A jeśli już, to powinny nas o takim kontakcie poinformować, a wówczas wyznaczamy okres karencji, po upływie którego, być może osoby te będą mogły oddać krew. Nie mogą oddawać krwi osoby stosujące leki, bo leków nie wydaje się bez wyraźnej przyczyny, z wyjątkiem witamin i środków antykoncepcyjnych. Osoby przyjmujące leki, ale chcące być dawcami, zgłaszając się do nas poinformowały o tym jakie leki przyjmują, a my rozpatrzymy czy i w jaki sposób będą mogły oddać krew, odstawiając lek czasowo. Dotyczy to na przykład bardzo powszechnej obecnie choroby jaką jest nadciśnienie tętnicze.
Najliczniejsza grupa dawców to ludzie...
J.O.: ... w bardzo różnym wieku i ze wszystkich grup zawodowych. Są uczniowie i nauczyciele, księża, lekarze i pielęgniarki, żołnierze, policjanci, strażnicy więzienni i celnicy, osoby ciężko pracujące fizycznie, sędziowie, prokuratorzy i adwokaci, urzędnicy i gospodynie domowe. Nie ma chyba takiego zawodu, którego przedstawiciele nie byliby krwiodawcami.
Przed laty bardzo popularne były akcje zbiorowego krwiodawstwa, teraz jest ich jakby mniej.
J.O.: One były i są. Często jeździmy do szkół, co ma charakter nie tylko ratowania życia, ale też edukacji tych, którzy w szkole krwi z obawy o własne zdrowie nie oddają, ale wiedzą czemu ta akcja służy, jak cennym, a raczej bezcennym darem jest krew. Takie akcje organizujemy nie tylko w Suwałkach, ale też na terenie sąsiednich miast, w których punktów krwiodawstwa nie ma. W Sejnach jesteśmy w pierwsze poniedziałki każdego miesiąca, w pierwsze czwartki i trzecie piątki jesteśmy w Augustowie. Właśnie w najbliższy piątek, 15 lipca, będziemy na Rynku Zygmunta Augusta w Augustowie. W lipcu i sierpniu mamy takie, jak ja to nazywam, tourne, które rozpoczynamy w Suwałkach 23 lipca przy Plazie, dzień później „Akcja Krzyś” przy parafii świętego Kazimierza Królewicza, 25 lipca będziemy w Bargłowie Kościelnym, 26 – w Sejnach, 27 – wracamy do Suwałk przed Stokrotkę na ulicy Noniewicza, a 28 i 29 ponownie pojedziemy do Augustowa.
Jakie jest dzienne zapotrzebowanie na krew?
J.O.: Nie da się tego określić, bo zależy to od zdarzeń losowych. Jeśli u nas zdarzy się dzień, w którym tej krwi trzeba będzie niewiele, to w tym samym czasie oddział kardiologiczny szpitala w Białymstoku będzie potrzebował jej dużo i my możemy go wspomóc. Najtrudniejszym okresem są miesiące wakacyjno-urlopowe czyli lipiec i sierpień, kiedy nie ma wielu osób skupionych w jednym miejscu, na przykład uczniów w szkole, do których w razie potrzeby możemy szybko dotrzeć mając gwarancje, że kilkanaście, a może i kilkadziesiąt jednostek krwi będziemy w stanie pobrać. Wówczas liczymy tylko na wsparcie mediów dzięki którym docieramy do tych dawców, którzy mogą przyjść do nas. A krwiodawców rejestrujemy od poniedziałku do piątku w godzinach od 7:00 do 13:00.
Gdyby miała Pani jednym zdaniem zachęcić czytelników naszego portalu do oddania krwi to brzmiało by ono...
J.O.: ... po prostu POTRZEBNA POMOC. Podam taki przykład. Pewnego dnia zadzwoniła do mnie starsza pani, którą zakwalifikowano do operacji, a lekarz zasugerował jej żeby poszukała kogoś, kto dla niej odda krew. Kobieta przedstawiła się i zapytała czy może u na skupić krew, bo jest osobą samotną, a jej sąsiedzi to też ludzie starsi i krwi nie oddadzą. Kiedy powiedziałam jej, że krwi kupić nie może ale dostanie ją za darmo, bo są ludzie młodzi, honorowi dawcy, których ona nie zobaczy na oczy, oni jej też, ale pomogą jej, pani ta rozpłakała się. I to jest piękne, ta bezinteresowna pomoc udzielana w postaci krwi, której niczym innym nie da się zastąpić.
Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiał: Tadeusz Moćkun
[12.07.2016] To może być pierwsza taka operacja w Polsce. 17-letnia Patrycja ma szansę na przeszczep skóry głowy
[11.07.2016] Po wypadku na torze gokartowym. Rodzina prosi, ludzie ruszają z pomocą
