Suwalska prokuratura bada okoliczności trzech zgonów, do których doszło w minionym miesiącu w Suwałkach. Ich przyczyną były najprawdopodobniej narkotyki bądź dopalacze.
W ubiegłym tygodniu informowaliśmy o tajemniczej śmierci dwóch osób przy ul. Szpitalnej w Suwałkach. 28 grudnia w jednym z mieszkań znaleziono zwłoki 42-latka. W mieszkaniu znajdowała się również 28-letnia kobieta w bardzo ciężkim stanie. Lekarz stwierdził zgon mężczyzny, a kobietę natychmiast przewieziono do szpitala w Suwałkach. Niestety, lekarzom nie udało się jej uratować. Zmarła.
Prokuratura wstępnie wykluczyła udział osób trzecich. Ani na ciele mężczyzny, ani kobiety nie stwierdzono zewnętrznych obrażeń. Zwłoki obojga przewieziono do Zakładu Medycyny Sądowej w Białymstoku. Tam przeprowadzono sekcje zwłok. Pobrano próbki do badań histopatologicznych.
- Na ich wynik trzeba jeszcze poczekać do trzech tygodni – mówi Ryszard Tomkiewicz, rzecznik prasowy suwalskiej prokuratury.
- Dopóki nie będą znane, nie można ani potwierdzić, ani wykluczyć, że osoby te przed śmiercią zażywały narkotyki czy dopalacze – zastrzega prokurator.
Okazuje się jednak, że ofiar narkotyków w Suwałkach jest w ostatnim czasie więcej. Suwalska prokuratura zajmuje się również sprawą tragicznej śmierci 18-latka. Chłopak zmarł 20 grudnia w suwalskim szpitalu. Zażył kilka rodzajów narkotyków.
- Badania toksykologiczne wykazały w krwi 18-latka amfetaminę, metaamfetaminę oraz dopalacze – mówi Tomkiewicz.
- Biegli stwierdzili, że badania trzeba jeszcze bardziej uszczegółowić. Wtedy będzie wiadomo, jaki był skład dopalaczy, które zażył nastolatek – dodaje prokurator Zbigniew Węgrowski z Prokuratury Rejonowej w Suwałkach.
Prokuratura zajmuje się również kwestią tego, czy chłopakowi udzielono należytej pomocy. Rodzice, którzy wezwali do domu karetkę, skarżą się na lekarza pogotowia, który ich zdaniem, źle przystąpił do ratowania chłopaka.
- Nie mogę udzielić szczegółowych informacji, ale dotyczy to kwestii reanimacji 18-latka – dodaje prokurator Tomkiewicz.
Suwalska Poradnia Leczenia Uzależnienia od Substancji Psychoaktywnych Innych niż Alkohol odnotowała w ubiegłym roku wzrost liczby osób zażywających dopalacze.
- Wiemy, że można je kupić w Suwałkach. Samych sklepów z dopalaczami jako takich nie ma, ale można je nabyć w kioskach, które oficjalnie sprzedają inne produkty – mówi terapeuta Anna Zdancewicz.
Dopalacze zażywają zarówno ludzie młodzi, w wieku szesnastu, siedemnastu lat, ale też osoby około trzydziestki.
- Za zakup dopalaczy nie grożą sankcje karne, dlatego stały się one poniekąd alternatywą dla narkotyków, za których posiadanie można nawet trafić do więzienia – mówi Zdancewicz.
- Dopalacze mieszane są często z marihuaną i innymi narkotykami lub stosowane zamiennie, a tak naprawdę do końca nie wiadomo, z jakich substancji się składają i w jakim stężeniu. Mechanizm wychodzenia z uzależnienia od dopalaczy jest tak samo trudny i długi, jak w przypadku alkoholu, czy tak zwanych twardych narkotyków - tłumaczy terapeuta.
(just)