Od soboty w całym kraju wprowadzono dodatkowe obostrzenia w związku z rozwijającą się epidemią koronawirusa. Większość Polski znajduje się w żółtej strefie, trzydzieści osiem miast i powiatów, w tym Suwałki, w strefie czerwonej.
W całej Polsce obowiązuje nakaz noszenia maseczek w miejscach publicznych. Nie obejmuje on jedynie osób z chorobami układu oddechowego, dzieci do piątego roku życia, osób z zaburzeniami rozwoju, chorobami psychicznymi, osób z niepełnosprawnością intelektualną oraz mających trudności z samodzielnym zakryciem ust i nosa.
Nad przestrzeganiem rozporządzenia Ministerstwa Zdrowia czuwają funkcjonariusze Policji. Mandaty sypią się jeden za drugim.
- W poniedziałek w województwie podlaskim za niezasłanianie ust i nosa funkcjonariusze nałożyli w sumie 121 mandatów. Z tego samego powodu 89 osób pouczono i zostanie skierowanych 14 wniosków do sądu o ukaranie. W strefie czerwonej w powiecie białostockim ujawniono osiem wykroczeń związanych z nieprzestrzeganie obowiązku zasłaniania ust i nosa (8 mandatów), a w Suwałkach 45 wykroczeń - 22 mandaty, 18 pouczeń i 5 wniosków do sądu o ukaranie. Na terenie strefy czerwonej - powiat zambrowski, wykroczeń w zakresie nieprzestrzegania obostrzeń nie ujawniono – informuje nadkomisarz Tomasz Krupa, oficer prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Białymstoku.
Z kolei w niedzielę policjanci ujawnili blisko 470 wykroczeń związanych z nieprzestrzeganiem obowiązku zasłaniania ust i nosa oraz jeden przypadek gromadzenia się – pikieta antycovidowców w Białymstoku. W ponad połowie przypadków policjanci nałożyli mandaty – w sumie 240, a 29 przypadków będzie skutkowało skierowaniem wniosku o ukaranie. 197 osób pouczono. W związku z gromadzeniem się został nałożony jeden mandat.
Obowiązek zasłaniania ust i nosa w przestrzeni publicznej nie oznacza, że trzeba nosić ochronną maseczkę. Może to być plastikowa przyłbica, apaszka, chusta lub tak zwany komin.
