Najpóźniej w lipcu z suwalskiego krajobrazu zniknie stara nieużywana kotłownia. Prace demontażowe w budynku za dworcem PKS już ruszyły, a w połowie marca rozbiórka obejmie elementy konstrukcyjne. PEC liczy, że część z urządzeń uda się jeszcze sprzedać.
- Z rozbiórką starej kotłowni czekaliśmy na otrzymanie pozwolenia. Na razie demontujemy cześć technologiczną wewnątrz budynku - informuje Tadeusz Szaciło, prezes suwalskiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej.
Wyburzanie ścian ciepłowni rozpocznie się w marcu. Prace mają zakończyć się na przełomie czerwca i lipca. Z sąsiedztwa dworca zniknie nie tylko budynek kotłowni, ale też i komin. Po zakończeniu rozbiórki teren nadal będzie ogrodzony.
- Urządzenia, które tam zostały są mocno wyeksploatowane. Większość z nich trafi na złom. Liczymy jednak, że niektóre z elementów uda się nam sprzedać pod korzystniejszych cenach - mówi prezes Szaciło.
Później PEC będzie chciał sprzedać nieruchomość przy Przytorowej. Poczeka z tym jednak do czasu, gdy przygotowany zostanie plan zagospodarowania przestrzennego terenów kolejowych. Wtedy, z racji nowego przeznaczenia, działka zyska na wartości.
(mkapu)
[25.02.2016] Dworzec jednak w mieście? Centrum przesiadkowe, ale bez przeładunku