Pozostało już tylko namalować linie i ulica Krzywólka będzie gotowa. Ulicy doczekało się pół dawnej wsi, bo budowę reszty skutecznie zablokował jeden z mieszkańców.
Po wieloletnich błaganiach mieszkańców osiedla, ulica Krzywólka miała być wybudowana w 2018 roku. Plan zakładał przebudowę na całym, dwukilometrowym odcinku od pętli autobusowej do mostu na Czarnej Hańczy, za którym wiedzie już obwodnica Suwałk.
- Jezdnia będzie miała sześć metrów szerokości. Po obu stronach będzie chodnik, powstanie też asfaltowa ścieżka rowerowa. Oprócz tego wykonane zostanie oświetlenie i kanalizacja deszczowa - pisaliśmy cztery lata temu..
Najpierw trwały klotnie, mieszkańcy nie chcieli okrajać aż tak bardzo swoich działek, rozbierać ogrodzeń. Przekonywali, że wystarczy im węższa ulica, na przyklad z jednym chodnikiem.
Wreszcie w 2017 roku został przeprowadzony przetarg na wykonawcę robót. Za 5,73 mln zl miała je wykonać firma Strabag. Ledwie zaczęła prace, musiała je zakończyć, bowiem jeden z mieszkańców, powołując się na ochrone nietoperzy, zaskarżył u wojewody zezwolenie na realizację inwestycji drogowej. Kiedy fachowcy nie znaleźli ssaków, a prezydent raz jeszcze wydał zezwolenie, wojewoda ponownie je uchylił, bo ten sam wlaściciel jednego z gospodarstw oznajmił, że na jego łące lądują rzadkie gatunki ptaków.
Prezydent Czesław Renkiewicz zdecydował objąć rzeczone gospodarstwo całoroczna obserwacją, żeby mieszkaniec Krzywólki więcej już go nie zaskoczył i postanowił, że na razie wybudowana zostanie tylko część ulicy - od pętli autobusowej do posesji nr 36.
Wyniki przetargu na wykonawcę mogly zaskoczyć. Po podwyżkach cen materiałów budowlanych i płac, budowa 900-metrowego odcinka okazała się niemal równie kosztowna, co rok wcześniej całej ulicy. Oleckie PDM wyceniło prace na 5,6 mln zł i, jak widać na fotografiach, praktycznie je zakończyło.
Juz beż tumanów kurzu albo dziur i kałuż, po równym jak stół asfalcie jeździ sie autem lub rowerem do połowy Krzywólki. Dzisiaj nikt nie jest w stanie powiedzieć, kiedy i jakim kosztem ulicy z prawdziwego zdarzenia doczekają postali mieszkańcy osiedla.
Wojciech Drażba
