Dzięki czujności celników z Budziska udało się zatrzymać amfetaminę o wartości pół miliona złotych. Przemycający ją litewscy kurierzy, jako skrytkę wybrali samochodowy pojemnik na gaz. Towar wywęszył jednak labrador Aris i teraz przemytnikom grozi nawet do 15 lat więzienia.
Litewscy kurierzy wpadli w sobotnią noc na drodze krajowej nr 8 tuż przy granicy z Litwą. - Funkcjonariusze celni zatrzymali do kontroli Forda Galaxy na litewskich numerach rejestracyjnych, którym podróżowali dwaj mężczyźni w wieku 38 oraz 33 lat - relacjonuje Maciej Czarnecki, rzecznik prasowy Izby Celnej w Białymstoku. Litwini wyjaśniali, że miejscem docelowym ich podróży były Niemcy, gdzie mieli się zgłosić się do pracy.
Mimo zapewnień, celnicy postanowili sprawdzić auro. - Już podczas jego wstępnych oględzin auta uwagę celników zwrócił duży zbiornik na gaz zamontowany w bagażniku samochodu - opowiada Czarnecki. Samochód został skierowany na prześwietlenie, które jasno pokazało, że nie było w nim gazu, a podejrzane pakunki.
To, czego mogli się tam spodziewać celnicy, zasygnalizował wcześniej służbowy labrador Aris. Pies szkolony jest do wyszukiwania substancji narkotycznych. - Swoim zachowaniem wskazał, że celnicy mogą mieć do czynienia z dużą ilością narkotyków - wyjaśnia rzecznik Izby Celnej. Dawane przez niego sygnały potwierdziło otwarcie butli. - Znaleźliśmy pakunki owinięte folią, w których znajdował się biały proszek. Wezwani na miejsce policjanci z Centralnego Biura Śledczego potwierdzili, że zatrzymana substancja to czysta amfetamina.
W butli funkcjonariusze znaleźli 23 pakunki zawierające ponad 17 kilogramów amfetaminy. Powstać z nich mogło ponad 170 tys. „działek dilerskich". Jej czarnorynkowa wartość to ponad pół miliona złotych. Towar zabezpieczyli policjanci z Centralnego Biura Śledczego. Kurierom za przemyt znacznych ilości narkotyków grozi kara pozbawienia wolności nawet do 15 lat.
(mkapu)