Kilkudziesięciu strażaków z Suwałk i całego powiatu z kilkudniowym poślizgiem świętowało dzień swego patrona. W sobotnie przed południe wielu z nich otrzymało medale, awanse i wyróżnienia. Obecny na uroczystości wiceszef resortu wewnętrznych obiecał im podwyżki, ale modernizację sprzętu.
- Sytuacje dramatyczne w życiu zwykłych ludzi zdarzają się rzadko, ale dla ratowników to codzienność. To wymagająca, ale ciekawa praca - mówił brygadier Bogdan Wierzchowski, dowódca suwalskich strażaków.
W czasie powiatowych obchodów święta strażaka wyróżniono kilkudziesięciu zawodowców z miejskiej komendy i druhów ochotników z podsuwalskich wsi. Strażackie dowództwo wręczyło tego dnia wiele awansów i oznaczeń. Dwóch seniorów z OSP odznaczono krzyżami św. Floriana.
- Strażacy są zawsze gotowi, żeby iść na ratunek. Gdy w świecie trzęsie się ziemia, ale i gdy trzeba zająć się kotem lub groźną jaszczurką - żartował wiceminister Jarosław Zieliński. Poseł, już na poważnie, po raz kolejny obiecał więcej pieniędzy na straż pożarną. Zarówno tą zawodową, jak i ochotniczą.
Dodatkowe pieniądze suwalskim strażakom na pewno się przydadzą. Jednym z wciąż niezrealizowanych planów jest budowa dodatkowej jednostki gaśniczej. Nigdy nie za dużo też nowoczesnego sprzętu. Z tym jest coraz lepiej, ale potrzeby ciągle rosną. W czasie uroczystości na parkingu przy Hamerszmita prezentowano kilkanaście wozów strażackich. Druhowie żartowali, że skończyły się czasy, gdy obok siebie stało kilka pomalowanych na czerwono żuków z drewnianą drabiną na dachu.
- Życzymy wam tyle samo powrotów, co wyjazdów na akcje - słyszeli tego dnia strażacy od kolegów z pozostałych służb mundurowych.
(mkapu)
