22.03.2017

Właściciel toru gokartowego z Augustowa usłyszał zarzuty

Po dziewięciu miesiącach od koszmarnego wypadku na torze gokartowym w Augustowie, kiedy to nastoletniej suwalczance oś rozpędzonego gokartu zerwała włosy ze skórą, właściciel toru usłyszał prokuratorskie zarzuty. Mężczyźnie grozi do trzech lat więzienia.

Przypomnijmy, do wypadku doszło w lipcu ubiegłego roku. Siedemnastoletnia wówczas Patrycja, pięściarka suwalskiego OSiR-u, spędzała wakacyjny weekend wraz z rodziną w Augustowie. Postanowiła przejechać się gokartem. Nie założyła kasku. Jej bardzo długie włosy zakręciły się wokół osi pojazdu zrywając jej znaczną część skóry głowy. Dziewczyna przeszła bardzo skomplikowaną, wielogodzinną operację, którą przeprowadzili najlepsi specjaliści w kraju. Rodzina apelowała o oddawani krwi. Gdy ciężko okaleczona nastolatka powoli wracała do zdrowia, policja prowadziła dochodzenie. Okazało się, że właściciel toru, 63 –letni Grzegorz K. niedługo po zdarzeniu miał 0,3 promila alkoholu we krwi. Przekonywał, że podczas pracy na torze był trzeźwy, że wypił później „ z nerwów”. Odwoływał się do regulaminu toru gokartowego, w którym napisane jest, iż  każda z osób, która nie zachowuje się do jego zaleceń, sama naraża się na kalectwo.

Sprawą zajęła się Prokuratura Rejonowa w Augustowie. Przez dziewięć miesięcy Grzegorzowi K. nie udało się postawić zarzutów. Mężczyzna zasłaniał się złym stanem zdrowia. Stało się to dopiero w tym tygodniu.

- Mężczyzna został wezwany do prokuratury w Białymstoku, ponieważ w tym mieście od jakiegoś czasu przebywał. Do jego przesłuchania doszło w ramach tak zwanej pomocy prawnej. Sprawę dalej prowadzi prokuratura w Augustowie, a śledczy z Białegostoku przesłuchali mężczyznę na jej zlecenie – wyjaśnia Łukasz Janyst, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Białymstoku.

Grzegorz K. usłyszał zarzut nieumyślnego spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Grozi mu do trzech lat pozbawienia wolności.

Patrycja wróciła do domu 2 sierpnia. Zaopiekowała się nią suwalska fundacja „Globmedis”. Od razu po wypadku pomoc zaoferowała jej też szkoła, w której się wcześniej uczyła oraz sekcja bokserska Pawła Pasiaka. Przez jakiś czas korzystała z pomocy psychologa. Zjawiła się na jednym z treningów, ale szybko do boksu raczej nie wróci.

- Myślę, że Patrycja jest w dobrym stanie fizycznym, gorzej z formą psychiczną. Po takim urazie trudno dojść do siebie. Na pewno na jakiś czas musi zapomnieć o boksie. Szkoda – mówi Pasiak.

Patrycja unika kontaktów z mediami. Uczy się w jednej ze szkół zawodowych.

- Skończyła osiemnaście lat. Jest dorosła i sama o sobie decyduje. Wie, że zawsze może do mnie przyjść, że może na mnie liczyć – dodaje trener.

 (just)

[10.07.2016] Koszmarny wypadek suwalskiej pięściarki. Wkręciło jej włosy w oś gokarta

[11.07.2016] Po wypadku na torze gokartowym. Rodzina prosi, ludzie ruszają z pomocą

[02.08.2016] Po wypadku na torze gokartowym. Dziś Patrycja wraca do domu

udostępnij na fabebook
Skomentuj:
nick*
komentarz*
 
 
Sponsor pogody
Pogoda
Newsletter

Jeżeli chcesz otrzymywać od nas informacje o nowych wiadomościach w serwisie podaj nam swój e-mail.

Kursy walut
05.05.2024 Kupno Sprzedaż
EUR 0.00% 4.4889 4.5795
USD 0.00% 4.1175 4.2007
GBP 0.00% 5.1508 5.2548
CHF 0.00% 4.5999 4.6929
04.05.2024

szukam pracy

Dodaj nowe ogoszenie