Piętnaście lat więzienia grozi suwalczaninowi Sylwestrowi F. Prokuratura postawiła mu zarzut handlu ludźmi. Mężczyzna utrzymywał się z wykorzystywania osób niezaradnych życiowo.
Sylwester F. z jeszcze jedną, nie ustaloną jeszcze przez śledczych osobą, szukał ludzi w krytycznym położeniu. Znajdował osoby bezrobotne i bezdomne i proponował im legalną pracę w Niemczech. W sierpniu 2013 roku udało mu się namówić na wyjazd do Niemiec Sławomira J. i Piotra S. Przewiózł ich z Suwałk do Hamburga i zwodził, że już niebawem zostaną zatrudnieni. Tymczasem żadnej pracy dla nich nie było.
- Następnie wykorzystując ich stan bezradności, wynikający z nieznajomości języka niemieckiego oraz topografii miasta, pod pozorem spełnienia jednego z warunków koniecznych do podjęcia legalnej pracy, namówił do otwarcia rachunków bankowych w banku Postbank, gdzie po uzyskaniu kart płatniczych oraz kodów PIN, jeździł z wymienionymi osobami do różnych punktów handlowych i nakłaniał ich do dokonywania zakupów różnych towarów, pomimo braku środków finansowych na pokrycie zobowiązań - informuje prokuratura.
Zabrał mężczyznom dowody osobiste i uniemożliwiał im dostęp do dokumentów.
Sylwester F. uczynił z tego procederu stałe źródło dochodów. W pewnym momencie jeden ze „zwerbowanych” suwalczan uciekł i aby przeżyć w Niemczech –żebrał na ulicy. Drugi suwalczanin został przekazany innej osobie pod pozorem podjęcia pracy.
Suwalska prokuratura skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko Sylwestrowi F. Za handel ludźmi może on spędzić za kratami 15 lat.
