Była już sieja wigierska. Był też bóbr, nietoperz, rak i wilk. W końcu przyszedł czas na jednego z bardziej rozpoznawalnych ptaków. Na tegorocznej edycji suwala pojawi się żuraw. - To agresywny, ale i ostrożny ptak - mówi Wojciech Misiukiewicz z WPN.
Decyzję o tym, że właśnie żuraw pojawi w tym roku na suwalu, Ratusz tłumaczy bardzo prosto. - To kolejne zwierze żyjące na Suwalszczyźnie - wyjaśnia Jarosław Filipowicz, rzecznik suwalskiego Urzędu Miejskiego. Podobnie jak w latach ubiegłych nominały okolicznościowej monety będą wynosiły wynosił 4 i 40 suwali.
- Padło na żurawia, więc jest żuraw. W parku szczycimy się też tym, że mamy bieliki. Mógłby to też głuszec, ale to już Puszcza Augustowska - rozważa Wojciech Misiukiewicz z Wigierskiego Parku Narodowego. Podkreśla, że w Parku nie ma gatunków, które są wyłącznie jego domeną. - Mamy puszczańsko-jeziorny charakter. Nie znajdzie się tu tak dużej ilości ptaków jak np. nad Biebrzą. Nawet bocian nie jest charakterystyczny dla naszego parku, bo żyje na terenach otwartych - dodaje.
Żuraw jednak idealnie nadaje się na miejska monetę, która wejdzie do obiegu w roku wyborczym. Ptak jest bowiem wyjątkowo ostrożnym, ale i agresywnym stworzeniem. - Żurawie nie wykluwają się w jednym dniu. Gdy wykluje się pierwszy, zabierany jest z gniazda, aby nie zaatakował kolejnego pisklęcia - opowiada Misiukiewicz.
Ptak jest też ostrożny i spostrzegawczy. - Kiedyś znajomy włożył, wartą kilka tysięcy, małą kamerę do gniazda żurawi. Chciał filmować ptaki od dołu, podobnie jak robią to zagraniczne telewizje. Żuraw szybko zorientował się, że coś jest nie tak, zobaczył kamerę i od razu wyrzucił ja do wody - opowiada ornitolog.
(mkapu)