Wiosną na rondzie przy ulicy Pułaskiego zamontowano gitarę. Instalacja przestrzenna, która miała promować Suwałki Blues Festiwal, kosztował łącznie 66 tys. zł i wzbudziła spore dyskusje na temat skuteczności takiej promocji. Teraz Ratusz ogłosił konkurs na kolejną rzeźbę, która stanąć ma na rondzie Unii Europejskiej.
- Nie wiadomo, co to będzie. Wszystko zależy od podmiotu, który wygra konkurs - wyjaśnia Jarosław Filipowicz. Podkreśla, że poprzedni projektant nie będzie miał wyłączności na nową instalację. Może się więc okazać, że nowa rzeźba wyraźnie odbiegać będzie wyglądem od tej umieszczonej w północnej części miasta. Najważniejsze, aby jej projekt uwzględniał charakter Suwałki Blues Festiwalu oraz kontekst przestrzenny, w której się znajdzie.
Pierwsza instalacja pojawiła się tuż przed festiwalem bluesowym. Wtedy urzędnicy również ogłosili konkurs i spośród trzech propozycji wyłonili tę, którą ich zdaniem jest najlepsza. Pierwsze miejsce zdobył projektant z Białegostoku, a dwa pozostałe przypadły suwalczanom. Rzeźba kosztowała 35 tys. zł, ale cała inicjatywa kosztowała łącznie 66 tys. zł. Z tego 5 tys. zł poszło na nagrody dla uczestników konkursu, a 26 tys. zł na uporządkowanie przestrzeni wokół gitary.
Szybko pojawiły się zapewnienia, że podobna instalacja pojawi się również na południowym wlocie do Suwałk. Nowa rzeźba pojawić się ma w przyszłym roku na rondzie Unii Europejskiej, które łączy ulicę Wojska Polskiego i Utratę. Aby wyłonić najlepszy projekt Urząd Miejski po raz kolejny ogłosił konkurs w którym nagrodą będzie 3 tys. zł. Wyróżnienie obejmie też zaproszenie do negocjacji w trybie zamówienia z wolnej ręki na opracowanie pełnej dokumentacji projektowe. Stanowić będzie ona podstawę do uzyskania pozwolenia na budowę i realizację tej inwestycji.
Jak będzie wyglądać instalacja promująca Suwałki Blues Festiwal, dowiemy się w drugiej połowie grudnia.
(mkapu)
