Przez trzy dni w Suwałkach trwała zacięta rywalizacja w turnieju par Poland Bowling Tour. W finale niespodziewanie triumfowali suwalczanie Janusz Andruczyk i Wojciech Wędrychowski, którzy – jak sami mówią - przyszli do kręgielni tylko na dobrą zabawę.
O główne nagrody – warte prawie tysiąc zł profesjonalne kule walczyło ponad 30 par z Wrocławia, Białegostoku, Siedlec, Warszawy, Suwałk i Sejn. Atutem miejscowych było to, że są amatorami, którzy do starć z zarejestrowanymi zawodnikami przystępują z bonusowi punktami. Prowadzące po eliminacjach duety Krzysztof Grzymkowski – Dariusz Chalecki oraz Joanna Merklejn, mistrzyni kraju z Warszawy – Piotr Prokurat, nowicjusz z Siedlec rozpoczęły finał od niewysokich zdobyczy. Podobnie było sąsiednim torze w rywalizacji, z udziałem czwartej pary Lilli i Wiesława Frydrychów z Sejn. Jednak w ich przypadku i późniejszych zwycięzców, na korzyść przemawiały właśnie punkty bonusowe.
Im bliżej końca turnieju, tym pewniejsza stawała się sytuacja duetu Andruczyk – Wędrychowski, którzy w miejskiej lidze występowali w zespole PGE Dystrybucja. Ich konkurenci już na starcie byli zmuszeni do odrobienia straty wynikającej z bonusów i ten fakt mocno ich zdeprymował. Mimo że Andruczyk i Wędrychowski zagrali na „swoim” poziomie, pozostałe pary w mniejszym lub większym stopniu zaliczyły spadek średnich w porównaniu do eliminacji.
Janusz Andruczyk i Wojciech Wędrychowski już po pierwszej grze objęli prowadzenie, którego nie oddali do ostatnich rzutów. Drugie miejsce dla także suwalskiego, najlepszego duetu eliminacji. Krzysztof Grzymkowski i Dariusz Chalecki rozpoczęli nerwowo i po dwóch grach byli nawet poza podium. Partia druga i trzecia pozwoliły jednak na zdecydowany awans. Trzecie miejsce dla Lilli i Wiesława Frydrychów, którzy ostatnimi rzutami wyprzedzili Joannę Merklejn i Piotra Prokurata.
fot. T. Żukowski