Parę mroźnych nocy zrobiło swoje. Śnieg nie spadł z nieba, ale mogły już go wyprodukować armatki. W Szelmencie pojawili się pierwsi narciarze i snowboardziści, ale nie tylko.
Pracownicy centrum sportów zimowych z ulgą przyjęli odwrót deszczowej aury. Troche później niż rok temu, ale udało się pokryć zmrożony grunt sztucznym śniegiem. W piątek można już było otworzyć oślą łączkę, trasę szkolną, obsługiwaną przez wyciąg taśmowy. Ten orczykowy i pierwsza z trudniejszych trasa czerwona ruszą zapewne w niedzielę.
W sobotę w Szelmencie powinno już się zaroić od miłosników białego szaleństwa. Najwyższy czas, bo właśnie rozpoczęły się ferie zimowe dla uczniów z województw dolnośląskiego, opolskiego, zachodniopomorskiego, no i mazowieckiego. Na dzieci i mlodzież, na całe rodziny z Warszawy i okolic, a także, juz tradycyjnie, na turystów z Litwy i Rosji czekają wlaściciele okolicznych hoteli, pensjonatów, gospodarstw agroturystycznych, restauracji, barów, wypożyczalni nart i desek.
Za tydzien zaś, kiedy ferie zawitają do naszego i warmińsko-mazurskiego województwa, na Suwalszczyznę zjadą goście z Białegostoku. Naturalnym śniegiem, kiedy mróz lekko zelżeje, powinno sypnąć już najbliżższą środę.
Narciarze i snoboardziści mogą w tym sezonie stanowić mniejszość w Szelmencie. Szefowie WOSiR zaczęli propagować sport dla absolutnie każdego - snowtubing, zjeźdżanie na dmuchanych kołach czy też pontonach. Na jednym ze stoków przygotowana zostanie specjalna rynna. Na razie, tę dyscyplinę można z powodzeniem uprawiać na trasie szkolnej.
WD