Józef Wierzbiński, były już dyrektor suwalskiej Izby Wytrzeźwień, przyjął odszkodowanie proponowane przez ratusz. Miasto zobowiązało się wypłacić mu 12 tys. złotych oraz zwrócić część kosztów postępowania sądowego w kwocie 1 tys. złotych.
- We wtorek doszło do podpisania ugody między Czesławem Renkiewiczem, prezydentem miasta, a Józefem Wierzbińskim, byłym już dyrektorem Izby Wytrzeźwień – mówi Jarosław Filipowicz, rzecznik prasowy suwalskiego Urzędu Miasta.
- Oznacza to, że ja miałem rację, nie prezydent. Przyjąłem warunki ugody, bo nie jestem zachłanny na pieniądze. Wystarczy mi satysfakcja, że prezydent przegrał. Jego zarzuty się nie sprawdziły – mówi Wierzbiński.
Wierzbiński stracił stanowisko dyrektora suwalskiej „wytrzeźwiałki” pod koniec listopada ubiegłego roku. Został odwołany przez prezydenta Suwałk z powodu „utraty zaufania”. Ponoć łamał przepisy pracy. Skarżyli się na niego podwładni. Kontrola Państwowej Inspekcji Pracy nie wykazała jednak żadnych nieprawidłowości.
Józef Wierzbiński domagał się przywrócenia do pracy na stanowisku dyrektora Izby. Stosowny pozew złożył do sądu. Argumentował, że prezydent nie miał prawa go odwoływać, gdyż objął on swoje stanowisko nie z mianowania, ale został zatrudniony na podstawie umowy o pracę, czyli jakiekolwiek decyzje personalne dotyczące jego osoby powinny opierać się o Kodeks Pracy.
- Jestem teraz na wypowiedzeniu. Tak się również złożyło, że mam bardzo poważnie złamaną rękę. Jak dojdę do siebie, będę rozglądał się za nowym miejscem pracy – mówi Wierzbiński.
Wkrótce zostanie ogłoszony konkurs na nowego dyrektora Izby Wytrzeźwień w Suwałkach.
(just)