Chrobry Głogów - Wigry Suwałki 0:2. No, nareszcie [opinie, wyniki, tabela]

Biało-Niebiescy przełamali trapiąca ich od 31 sierpnia niemoc. Zasłużenie wygrali w Głogowie i wydostali się ze spadkowej strefy. Ich ulgę i radość było widać i słychać w Suwałkach, bo mecz transmitowała stacja Polsat Sport.

Każda seria kiedyś się kończy, ale byłoby lepiej, gdyby Wigry juz nigdy więcej nie sprawdzały prawdziwości tego porzekadła.  Przed trzema laty nie wygrały 9 kolejnych meczów, dwa lata temu, za trenera Dominika Nowaka, było ich 10, a teraz aż 11. Po 5 remisach i 6 porażkach, w tym trzech ostatnich z rzędu, suwalska drużyna nareszcie zdobyła komplet punktów. 

Zbigniew Kowalewski, kierownik, a kiedyś piłkarz Wigier dzień przed meczem typował wynik 2:0 dla Biało-Niebieskich. Głos miał niepewny, narzekał na nieskuteczność jego młodszych kolegów podczas pierwszego kwadransa środowego starcia w Chojnicach, ale jego przewidywania się potwierdziły, zresztą nie pierwszy raz. 

Po porażce z Chojniczanką trenerzy Ariel Jakubowski i Donatas Vencevicius postanowili coś zmienić. W obronie zagrali trzema stoperami - Adrianem Piekarskim, Arkadiuszem Najemskim i Adrianem Karankiewiczem. W bramce zaś, zazwyczaj najlepszego w suwalskim zespole Damiana Węglarza, zastąpił Hieronim Zoch. Hirek, w dodatku, włożył opaskę kapitana. Za zaufanie odwdzięczył się najlepiej jak mógł, pięciokrotnie uratował swój zespół w beznadziejnych, wydawało się, sytuacjach.

Wiecej groźnych okazji stworzyły Wigry, ale najpierw to Hieronim Zoch musiał błysnąć klasą. Po rzucie rożnym bitym przez Szymona Drewniaka pięknie uderzył głową Oskar Repka, ale golkiper Wigier popisał się efektowną paradą. Było to w 9 minucie, a z każdą kolejną coraz korzystniej prezentowali się Biało-Niebiescy. W pierwszej połowie najlepszy wśród nich był Filip Karbowy, któremu jednak brakowało albo strzału, albo ostatniego podania. 

Tuż przed przerwą podopieczni Ariela Jakubowskiego powinni byli zdobyć trzy gole. Strzał zza pola karnego Roberta Bartczaka z najwyższym trudem obronił Mateusz Abramowicz. Bramkarz Chrobrego kapitalnie wybił też zmierzającą w same okienko piłkę po uderzeniu z woleja Martina Adamca, a poprzeczka pomogła mu po strzale Kamila Sabiłły. 

Do szatni suwalska ekipa schodzilł z uczuciem olbrzymiego niedosytu, a trener gospodarzy Grzegorz Niciński, widząc że moze przegrać piąty mecz z rzędu, dokonał w przerwie dwóch zmian. Wprowadził na plac Bartosz Machaja i Damiana Sędziaka.

Trzeba przyznać, że szkoleniowiec gospodarzy miał nosa, bo ten drugi z rezerwowych graczy mógł rozstrzygnąć losy tego spotkania. Po zmianie stron nadal lepiej prezentowały się Wigry, ale Chrobry odgryzał się klarowniejszymi sytuacjami. Damian Sędziak dwukrotnie przegrał sytuacje sam na sam z Hieronimem Zochem, a w trzeciej nie trafił w piłkę, która przed nim skozłowała.

Częściej przy piłce były Wigry, w 63 minucie Robert Bartczak po raz kolejny uderzył zza pola karnego, ale Mateusz Abramowicz zdolał sparować piłkę na rzut rożny. Kwadrans przed końcem meczu Robert Bartczak przymierzył już idealnie. Zrobil dwa zwody, oszukał obrońców i huknął prawą nogą z 17 metrów  przy samym prawym słupku. Niesamowita radość, Wigry prowadziły 1:0.

Trzy minuty później za zmęczonego Filipa Karbowego  trener Ariel Jakubowski wprowadził Dawida Polkowskiego, który wypracował akcję, po której powinno byc 2:0. Dawid Polkowski zagrał z lewej strony do Martina Adamca, a ten wrzucił piłkę na środek pola karnego do Roberta Bartczaka. Strzelec pierwszego gola okiwał bramkarza gospodarzy i zamiast uderzyć górą, oddał płaski strzał. Piłkę z linii bramkowej wybił Jacek Ratajczak.

Ta sytuacja dodala otuchy gospodarzaom i gdyby nie Hieronim Zoch, w ostatniej minucie meczu sprawdziłoby się kolejne piłkarskie powiedzenie, że niewykorzystane sytuacje się mszczą. Groźną kontrę Chrobrego zatrzymał faulem ofiarnie grający Kamil Sabiłło. Po wrzutce z wolnego golkiper Wigier obronił strzał z ostrego kąta, a po zamieszaniu i dobitce z z bliska Przemysława Stolca chwycił piłkę na samej linii bramkowej.

W doliczonym już czasie, po rzucie wolnym na naszej połowie, piłkę daleko do przodu kopnąl Adrian Piekarski, niefortunnie głową strącił ją obrońca Chrobrego, a Bartosz Bida, który niespodziewanie znalazł  sie w sytuacji sam na sam, strzałem między nogami Mateusza Abramowicza zdobył swojego pierwszego w barwach Wigier, a drugiego w tym meczu gola.

- To zwycięstwo było nam bardzo potrzebne - powiedział reporterowi Polsatu Sport Robert Bartczak. - Te trzy punkty mają dla nas podwojną wartość.

W ten weekend I liga kończy tegoroczne zmagania, ale Wigry mają jeszcze zaległy mecz z Odrą Opole, który stoczą najprawdopodobniej 9 grudnia. Jeżeli pójdą za ciosem i znowu wygrają, zima będzie dla nich nieco spokojniejsza.

Wojciech Drażba

          
Opinie trenerów

 Ariel Jakubowski (Wigry):- Obie drużyny do meczu przystępowały w naprawdę bardzo minorowych nastrojach po seriach niepowodzeń. Można było spodziewać się marnego widowiska, ale ja widziałem bardzo dobry mecz z obu stron. Wiadomo, było trochę technicznych błędów, lecz to przez boisko - zostało fajnie przygotowane, lecz było zmrożone od wewnątrz. Jeśli chodzi o sytuacje bramkowe, to były one z jednej, i drugiej strony. Ci, którzy przyszli na stadion nie mogą z tego powodu żałować, choć z tego, że Chrobry przegrał, już tak. Ja cieszę się ze zwycięstwa swojej drużyny, która bardzo fajnie zareagowała na środową porażkę. Mieliśmy ten mecz jeszcze w nogach, bo w Chojnicach też graliśmy na zmrożonej murawie. Gratulacje dla zespołu i sztabu. Wszyscy mocno pracowali, żeby się przełamać. Chrobremu życzę wszystkiego najlepszego. Widać, że klub się fajnie rozwija. Byłem tutaj z dwadzieścia lat temu jako młody piłkarz Polonii Gdańsk, więc teraz ciężko było poznać sam obiekt. 

Grzegorz Niciński (Chrobry): - Przegrywamy kolejny mecz. To jest niepokojące, ale nie mogę zarzucić drużynie, że nie chciała. Stworzyliśmy sobie kilka sytuacji, których niestety nie wykorzystaliśmy. To boli. W drugiej połowie były dobre zmiany. Weszli Bartek Machaj i Damian Sędziak i nawet w doliczonym czasie gry stanęliśmy przed szansą. Szkoda, że Przemek Stolc nie trafił z kilku metrów. Odpowiadam za porażkę i nie jest mi wesoło. Wierzę jednak w tych chłopaków. Apetyty były większe. Nie jesteśmy drużyną na awans, ale też nie jesteśmy taką, która powinna pałętać się gdzieś na dole. Runda się kończy i trzeba zrobić wszystko, aby w marcu być w jak najlepszej dyspozycji. Zrobimy głębokie podsumowanie i zobaczymy, co dalej. 

Chrobry Głogów - Wigry Suwałki 0 : 2 (0:0)

Gole: Robert Bartczak 75, Bartosz Bida 90 + 3

Żółte kartki: Michał Borecki, Oskar Repka - Robert Bartczak, Filip Karbowy, Kamil Sabiłło

Sędziował: Sylwester Rasmus (Toruń)

Chrobry Mateusz Abramowicz – Przemysław Stolc, Daniel Wajsak, Oskar Repka, Jarosław Ratajczak, Michał Pawlik, Szymon Drewniak, Szymon Nowicki, Michał Borecki, Serhij Napolov, Konrad Kaczmarek (71. Damian Kowalczyk)

Wigry: Hieronim Zoch – Filip Karbowy, Kamil Sabiłło (90+1 Bartosz Mroczek), Bartosz Olszewski (60. Bartosz Bida), Arkadiusz Najemski, Robert Bartczak, Martin Adamec, Adrian Piekarski, Adrian Karankiewicz, Piotr Kwaśniewski, Damian Pawłowski 

Pozostałe wyniki 21. kolejki:

Sobota, 1.12.

Warta Poznań - Puszcza Niepołomice 2 : 0 (0:0)

Gole: Robert Janicki 84, Łukasz Spławski 90

Garbarnia Kraków - Podbeskidzie Bielsko-Biała 0 : 2 (0:1)

Gole: Łukasz Sierpina 23, Marcin Cabaj 75 (samobójczy

Żółte kartki: Krzysztof Kalemba, Marek Masiuda, Łukasz Pietras – Bartosz Jaroch, Guga Phalavandaishvili

Stomil Olsztyn - ŁKS Łódź 2 : 2 (1:1)

Gole: Lukáš Kubáň 26, Tomasz Zając 87 - Wojciech Łuczak 17, Maciej Wolski 49

Żółte kartki: Miłosz Trojak – Kamil Rozmus, Jan Sobociński

Bruk-Bet Termalica Nieciecza - GKS Tychy 3 : 1 (1:0)

Gole: Roman Gergel 30 (karny), Florin Purece 48, Jacek Kiełb 90 – Łukasz Grzeszczyk 64

Żółte kartki: Florin Purece, Piotr Wlazło – Maciej Mańka, Mateusz Grzybek, Marcin Biernat, Jakub Vojtuš

Niedziela, 2.12.

Odra Opole - Raków Częstochowa 12:45

Stal Mielec - Bytovia Bytów 16:00

GKS Katowice - Sandecja Nowy Sącz 16:00

Chojniczanka Chojnice - GKS 1962 Jastrzębie 16:00

Tabela:

Poz. 1-2 awans do ekstraklasy

Poz. 16-18 spadek do II ligi

(b) – beniaminek

(s) – spadkowicz z ekstraklasy

Zaległy mecz 20. kolejki, 9.12.

Wigry Suwałki - Odra Opole

Snajperzy:

8 goli - Valērijs Šabala (Podbeskidzie Bielsko-Biała),

7 goli - Krzysztof Drzazga (Puszcza Niepołomice), Juliusz Letniowski (Bytovia Bytów), Maciej Małkowski (Sandecja Nowy Sącz), Łukasz Sierpina (Podbeskidzie Bielsko-Biała),

6 goli - Martin Adamec (Wigry), Roman Gergel (Bruk-Bet Termalica Nieciecza), Vladislavs Gutkovskis (Bruk-Bet Termalica Nieciecza), Rafał Kujawa (ŁKS Łódź), Szymon Lewicki (Raków Częstochowa), Kamil Szymura (GKS 1962 Jastrzębie),

Gole dla Wigier:

6 - Martin Adamec

4 - Robert Bartczak,

3 - Kamil Sabiłło,

2 - Filip Karbowy, 

1 - Bartosz Bida, Piotr Kwaśniewski, Karol Mackiewicz, Aron Stasiak, Jonatan Straus, Serafin Szota (Odra, samobój), Jan Sobociński (ŁKS, samobój)