Mimo trzech przetargów, rokowań i obniżki cen wciąż nie udaje się sprzedać budynków po byłym przejściu w Budzisku. Starostwo nie dopuszcza jednak i zleca kolejną wycenę, która wykaże rzeczywistą wartość nieruchomości. Wkrótce ogłoszony zostanie kolejny przetarg.
Teren po były przejściu graniczny w Budzisku suwalskie starostwo otrzymało za symboliczną złotówkę. Urząd Wojewódzki nie przekazał jednak środków na ogrzewanie i remonty dwóch dużych budynków po obu stronach krajowej ósemki. Z takiej darowizny samorządowcy nie byli zadowoleni.
- Koszty utrzymania są dużo wyższe niż dochód jakie pozyskujemy z wynajmu lokali. To duże obciążenie dla naszego budżetu - ubolewa Szczepan Ołdakowski, starosta suwalski.
Szybko okazało się, że nie było chętnych na wynajem całego obiektu i urzędnicy wystawili nieruchomość na sprzedaż. Pierwsza pod młotek poszła część położona po zachodniej stronie krajowej ósemki. Po obniżce ceny z 2 mln do 900 tys. zł udało się zbyć nieruchomość.
Powiat wciąż szuka nabywcy obiektów po wschodniej stronie grogi. W pierwszym przetargu budynek biurowy, wiatę odpraw samochodów ciężarowych, wagę, oczyszczalnię ścieków i 1,5 ha działkę wyceniono na 9 mln zł. W trzecim podejściu cena spadła do 3,6 mln zł. Niewykluczone, że będzie ona jeszcze niższa.
- Wystąpiliśmy ponownie o wycenę budynku i wkrótce wznowimy procedurę przetargową – zapowiada starosta Ołdakowski.
(mkapu)