Przemytnik z Suwałk podczas brawurowej ucieczki przed pogranicznikami użył gadżetu jak z filmów z Bondem.
Funkcjonariusze Straży Granicznej oraz celnicy podejrzewali, że przez litewsko-polską granicę w okolicach miejscowości Rutka – Tartak może dojść do dużej próby przemytu papierosów. Kiedy podejrzany samochód na litewskich numerach rejestracyjnych wjechał na terytorium Polski, wspólny partol celników i strażników granicznych zorganizował blokadę drogi.
- Kierowca zignorował wezwanie do zatrzymania i rozpoczął ucieczkę z miejsca kontroli używając w jej trakcie zasłony dymnej zainstalowanej w pojeździe – informuje kapitan Katarzyna Zdanowicz, rzecznik prasowy Podlaskiego Komendanta Straży Granicznej w Białymstoku.
Chmura dymu zasłaniała drogę. Kierowca stwarzał zagrożenie nie tylko dla ścigających go pograniczników, ale też dla innych kierowców.
- Po kilkukilometrowym pościgu przemytnik nagle wjechał na prywatną posesję zaskoczonego sytuacją gospodarza i próbował uciec w pole kukurydzy. Tam został pojmany przez funkcjonariuszy Służby Celnej i Straży Granicznej – relacjonuje Zdanowicz.
W samochodzie 35-letniego mężczyzny funkcjonariusze znaleźli blisko 12,5 tys. paczek papierosów z białoruskimi znakami akcyzy o wartości ponad 125 tys. złotych. Kontrabanda wypełniała praktycznie cały pojazd, aż pod jego sufit.
Służba Celna wszczęła przeciwko przemytnikowi sprawę karną skarbową. 35-letni suwalczanin za popełnione przestępstwo odpowie teraz przed sądem. Grozi mu wysoka grzywna oraz utrata samochodu i nielegalnego towaru.