Nadzór budowlany dopuścił do użytku część magazynową hali produkcyjnej fabryki Forte. Przed tygodniem doszło tam do katastrofy budowlanej, ale firma zapewnia, że w tym miejscu pracownikom nie grozi niebezpieczeństwo.
- Przedstawiono mi przygotowaną przez eksperta dokumentację z której wynika, że uszkodzeniu nie uległa część magazynowa budynku. Dlatego wydałem zgodę o dopuszczeniu tej powierchni do użytku. Nie powinna odbywać się tam działalność produkcyjna - poinformował Paweł Blady, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego
Forte zabezpieczyło słupy popierające strop w pozostałych miejscach hali. Miejsce, gdzie zawalił się dach wydzielono i oznakowano. Ograniczono również ruch wózków widłowych.
- Czekamy na szczegółowe opracowanie dokumentacji prac zabezpieczających. Dopiero wtedy będzie można wzmocnić konstrukcję i uprzątnąć gruzowisko. Okaże się też, w jakim stanie jest hala i czy do użytkowania dopuścić można sąsiednie pomieszczenia – tłumaczy Paweł Blady.
Nadzór budowlany ustala też, co dokładnie było przyczyną zapadnięcia się 400 metrów dachu. Jedna wersji mówi o tym, że zawinił czynnik ludzi. Pracownik firmy wjechał wózkiem widłowym w słup podpierający konstrukcję budynku. Brane pod uwagę są również sugestię, że na terenie hali przeprowadzono prace rozbiórkowe, które uszkodziły konstytucję budynku.
(mkapu)
[11.06.2015] Po katastrofie w Forte. Inspektor żąda ekspertyzy, a pracownicy mają wolne
[09.06.2015] Zawalił się dach magazynu FORTE [zdjęcia i wideo]








