Sześć prób zbycia kamienicy przy Kościuszki zakończyło się fiaskiem. Osoby zainteresowane budynkiem byłego urzędu gminy odstraszać ma rejestr zabytków do którego wpisany jest budynek. Miejski konserwator podkreśla, że dzięki temu nowy właściciel może liczyć na dofinansowanie do remontu. Proponuje też inne sposoby sprzedaży nieruchomości.
- Można wykreślić kamienicę z rejestru zabytków, ale kto weźmie odpowiedzialność za budynek jeżeli się zawali - bulwersuje się Adam Żywiczyński, szef miejskiego biura konserwatora zabytków.
Konserwator odniósł się do zastrzeżeń jakie zgłaszają potencjalni nabywcy kamienicy przy ulicy Kościuszki 71. Fakt, że dwukondygnacyjny budynek z pierwszej połowy XIX wieku wpisany jest do rejestru zabytków, ma ich odstraszać od zakupu nieruchomości. Ich zainteresowanie kończy się, gdy słyszą, że obiekt jest po opieką konserwatora.
- Jeżeli ktoś chce pozyskać pieniądze na remont kamienicy to powinien modlić się, aby budynek jak najdłużej pozostał w rejestrze. W Regionalnym Programie Operacyjnym zapisane są środki na rewitalizację zabytków - podkreśla Żywiczyński.
Jego zdaniem problem ze sprzedażą leży gdzieś indziej. Przy Kościuszki jest obecnie 15 pustych budynków. Kamienica po urzędzie gminy nie ma też parkingu, a miejsca postojowe przy ulicy są płatne.
- Doradzam gminie, żeby rozważyła rozdzielenie budynku i sprzedawała części osobno – proponuje miejski konserwator.
(mkapu)
[06.01.2016] Gmina Suwałki. Chętni na stary UG są, ale odstrasza ich konserwator








