23.02.2016

Rolnicy czekają na dopłaty. Politycy oskarżają się nawzajem i zachęcają do zaciągania kredytów

- Jedna władza zwala winę na drugą, Agencja tłumaczy, że ma jeszcze czas do czerwca, a chłop to wszystko musi wytrzymać – mówią zdenerwowani rolnicy, którzy niecierpliwie czekają na wypłatę dopłat bezpośrednich.

W poprzednich latach zdecydowana większość właścicieli gospodarstw dopłaty do hektara otrzymała już późną jesienią i zimą.

- Pieniądze na koncie mieliśmy już w grudniu, styczniu, najpóźniej w lutym. O tej porze w stodole leżał już zapas nawozów – mówi Krzysztof Górski z Koniecboru w gminie Raczki.

Biuro Prasowe Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi informuje, iż w kampanii 2015 wnioski o przyznanie płatności bezpośrednich złożyło 1,355 mln rolników. Do 16 lutego płatności bezpośrednie otrzymało 785 836 rolników, czyli blisko 58 %. Natomiast 1072 051 rolników, czyli prawie 80 % uprawnionych otrzymało zaliczki – 50 % należnej sumy.

- My nie dostaliśmy nawet części – mówi Górski. – A wiadomo, że każdy uwzględniał te wypłaty w domowym budżecie.

Niektórzy rolnicy mówią wręcz, że dofinansowanie do hektarów zrobiło więcej szkody niż pożytku.

- Miastowi myślą, że rolnik ma dobrze, bo wystarczy, że na wiosnę posieje, to samo mu będzie rosło i jeszcze Unia dopłaci. A to tak nie jest. Jak tylko weszły dopłaty, ceny nawozów i środków ochrony roślin poszybowały w górę o kilkadziesiąt procent, bo chłop ma pieniądze. Za kilogram żywca płacą około 4 złotych, bydło też jest tanie. Mleczarnie dają za mleko po 60 groszy za litr i to nieraz z wielkim opóźnieniem. Za co żyć? Wiadomo, że niejedna rodzina czeka tych dopłat jak zbawienia – mówi Górski.

Andrzej Czuper, sekretarz gminy Raczki, często odwiedza rolników.

- Narzekają. Do tej pory pieniądze były wypłacane wcześniej. Wiadomo, że gospodarze planują zasiewy z wyprzedzeniem. Dopłaty, to spory zastrzyk gotówki – mówi.

Podkreśla jednak, że gmina nie może w takiej sytuacji pomóc.

- Tylko w przypadku klęski żywiołowej, rolnicy mogą na przykład wnioskować o umorzenie podatku.  O ulgę czy odroczenie, rolnik musi poprosić wójta. Każdy przypadek jest analizowany indywidualnie, ponieważ chodzi o zaniechanie ściągalności podatków, a to poważna sprawa- przekonuje Czuper.

Kolejną ratę podatku gruntowego rolnicy muszą zapłacić już niebawem, bo do 15 marca. Wielu nie opłaciło jeszcze składek na ubezpieczenie. Je także opłaca się raz na kwartał. W przypadku małżeństwa rolników to prawie 800 złotych. O wiele więcej, jeśli na przykład  rodzice płacą KRUS za syna, czy córkę, albo prowadzą dział specjalny produkcji rolnej.

- Niedawno robiliśmy wyliczenie. Wskaźnik ściągalności składek jest mniejszy niż  w poprzednich kwartałach i w analogicznym okresie ubiegłego roku. Z niemal stu procent spadł do 89,68  – mówi Agnieszka Putra, kierownik placówki terenowej KRUS w Suwałkach.

W przypadku, gdy rolnik zalega z opłatą ubezpieczenia, pracownicy KRUS-u, odwiedzają go w gospodarstwie, pytają o przyczynę.

- Rolnicy obiecują, że uregulują dług, jak tylko dostaną dopłaty. Niestety, mamy odgórne polecenie, aby nie brać tego pod uwagę – mówi A. Putra.

Dlatego dłużnikom naliczane są odsetki.

- Miniony rok był dla rolników i tak bardzo trudny, do tej pory odczuwają skutki suszy. Wielu będzie musiało dokonać zakupu zboża do zasiewu, bo plony były bardzo słabe. Na razie rolnicy nie proszą o pomoc – mówi Roman Rynkowski, sekretarz Gminy Szypliszki.

- A co to da?! Agencja ma ustawowo czas do czerwca. Na stronie internetowej przepraszają i zwalają na poprzednią władzę i program komputerowy. W Krzywem Jurgiel polecał niskoprocentowe kredyty brać. Kłócą się o stołki, a ty chłopie zaciskaj zęby, albo szukaj innej roboty – mówi zdenerwowany rolnik.

 

Justyna Brozio

udostępnij na fabebook
07.03.2016, 12:12:41

Gocha2

Jak ktoś jest przedsiębiorczy to takie opłaty ma zaplanowane w czas, ubezpieczenie i podatek zwłaszcza w ratach kwartalnych nie jest taki wielki, a w mieście to gość przesadza, zależy od zarobku, podatek od wielkości nieruchomości. W tym kraju nikogo nie obchodzi skąd się bierze kasę ważne, aby koryto państwowe było zapchane.

23.02.2016, 22:35:27

Maria

PIS nie liczy się z rolnikami bo wie , że nie przyjadą do Warszawy strajkować .Wieś głosowała na PIS to ma czego chciała

23.02.2016, 16:46:51

Mk

Kiedyś nie było dopłat i było dobrze. Poprzyzwyczajali się do darmowego grosza. KRUS 800 zł na kwartał, a ten co prowadzi działalność gospodarczą 1100zł miesięcznie niezależnie czy ma dochód. Oni płacą podatek gruntowy do 15 marca, a my z miasta do 15 marca podatek od nieruchomości.

23.02.2016, 16:36:25

ja

Agencja przetrzymuje pieniądze na kontach z czego będzie miała bardzo duże odsetki przecież władza też musi zarobic

23.02.2016, 14:44:19

jon

na obiecywali wam gruszek na wierzbie to macie :)

23.02.2016, 14:22:42

soltys

"W poprzednich latach zdecydowana większość właścicieli gospodarstw dopłaty do hektara otrzymała już późną jesienią i zimą" a teraz "Nastała dobra zmiana".

23.02.2016, 14:16:51

wigraszek

To jeden z większych buców wam to chłopy załatwił,wymienił w AR wszystkich no może prócz sprzątających-a ci zaczynają dopiero się uczyć jak tym sterować!

Skomentuj:
nick*
komentarz*
 
 
Zapraszamy na relację na żywo


Ruch Wysokie Mazowieckie


Wigry Suwałki

18.05.2024
16:00

Sponsor pogody
Pogoda
Newsletter

Jeżeli chcesz otrzymywać od nas informacje o nowych wiadomościach w serwisie podaj nam swój e-mail.

Kursy walut
05.18.2024 Kupno Sprzedaż
EUR 0.00% 4.4889 4.5795
USD 0.00% 4.1175 4.2007
GBP 0.00% 5.1508 5.2548
CHF 0.00% 4.5999 4.6929
18.05.2024

zgubiony pies

16.05.2024

Pomoc w nauce

16.05.2024

Szukam

16.05.2024

SZUKAM PRACY

Dodaj nowe ogoszenie