Rafał Trzaskowski jest jedynym spośród kandydatów na prezydenta RP, który odwiedził Suwałki. W niedzielny poranek na spotkanie z nim w Parku Konstytucji 3 Maja przyszło wielu jego zwolenników.
Kandydatowi Koalicji Obywatelskiej, prezydentowi Warszawy towarzyszyli inni samorządowcy, wiceprzewodniczący Rady Miejskiej Suwałk Jacek Niedżwiedzki, wójt Puńska Witold Liszkowski i prezydent Białegostoku Truskolaski.
- 500+ już jest, jeżeli zostanę prezydentem, zawetuję każdą ustawę podnoszącą wiek emerytalny. Kilka lat temu miałem inny pogląd na te sprawę, ale zmieniłem zdanie – mówi Rafał Trzaskowski. – Dłużej pracować będzie tylko ten, kto chce. Ja nie chcę ciągle mówić o tym co było. Nie jestem dzieckiem marketingu politycznego Donalda Tuska, tylko synem Andrzeja i Teresy Trzaskowskich. Interesuje mnie teraźniejszość i przyszłość, a nie odgrzewanie sporów. Politycy niech się kłócą, ale o to, jak walczyć z pandemią, jak skrócić kolejki do lekarzy specjalistów, jak chronić miejsca pracy i firmy rodzinne, jak budować wspólnotę.
Pytany o małe miejscowości prezydent Warszawy odparł, że w całej Polsce najważniejsze problemy są takie same. Wszędzie samorządowcy martwią się o służbę zdrowia i edukację. Kandydat Koalicji Obywatelskiej zatroszczy się o uprządkowanie tych dziedzin, w jego programie są darmowe żłobki i przedszkola, wyższy udział samorządów w dochodach z podatków, budowa centrów lokalnych w każdej miejscowości.
Takie wybory zdarzają się raz na pokolenie
Gromkie brawa i skandowanie „Mamy dość!” wybuchały po deklaracjach Rafała Trzaskowskiego, że pieniądze na ochronę zdrowia weźmie choćby z likwidacji TVP Info czy rezygnacji z budowy największego lotniska na świecie.
- Nie będę prezydentem opozycji totalnej, ale będę współpracował z rządem w rozwiązywaniu problemów Polek i Polaków – zapewniał Rafał Trzaskowski. – Prawo i Sprawiedliwość ma jednak problemy z wiarygodnością. Rząd odkleił się od rzeczywistości, ci panowie są za to bardzo zadowoleni z siebie. Jeżdżę po Polsce, rozmawiam z ludźmi i słyszę od nich głównie gniew i rozczarowanie rządami Prawa i Sprawiedliwości. Ludzie mówią: mamy dość!
Kiedy Rafał Trzaskowski powtarzał, że jego zadaniem będzie odbudowanie wspólnoty i apelował do Prawa i Sprawiedliwości o zaprzestanie ataków i szczucia jednych na drugich, żeby zwykli ludzie zaczęli z sobą rozmawiać, a kłótniami, sporami się tylko politycy, publiczność skandowała „Bądźmy razem!” i to hasło Rafał Trzaskowski uznał za najlepsza puentę półgodzinnego spotkania na tydzień przed „wyborami, jakie zdarzają się raz na pokolenie”.
Rzut butelką domestosa
W Parku Konstytucji pojawili się nie tylko zwolennicy Rafała Trzaskowskiego. Na „obrzeżach” publiczności dochodziło do sprzeczek, wzajemnego nagrywania się telefonami. Kiedy Rafał Trzaskowski rozdawał już autografy, jeden z chuliganów rzucił w jego kierunku plastikową butelką z domestosem. Butelka trafiła w kamerę telewizyjną, a rzucający i jeden z jego dwóch kompanów – w ręce policji. Trzeciemu z tej grupki udało się uciec.
Tekst i zdjęcia Wojciech Drażba