30.01.2019

Wyższa opłata śmieciowa dla mieszkańców bloków. Uświadamianie przez uderzanie - po kieszeni

Na „usilną prośbę” prezydenta Suwałk radni stosunkiem głosów 13:9 podjęli uchwałę, wskutek której mieszkańcy domów wielorodzinnych zapłacą za odbiór odpadów już nie 16, ale 20 zł miesięcznie, czyli o 25 proc. więcej.

Opłata dla firm wzrośnie o 8 proc.

Tyle samo, co dotychczas - 26 zł będą płacili mieszkańcy domów jednorodzinnych. Oni bowiem segregują śmieci.

Mieszkańcy Suwałk oraz PiS przeciw

- Uchwała jest niezasadna i przedwczesna – protestował radny Sławomir Sieczkowski z ugrupowania Mieszkańcy Suwałk. – Przepisy mają się zmienić, trzeba także przeanalizować koszty działalności systemu, który działa od 2013 roku oraz inwestycje związane z koniecznością budowy nowego składowiska w Przedsiębiorstwie Gospodarowania Opadami. System działa i generował nadwyżkę, a przecież, zgodnie z przepisami ustawowymi, ma się bilansować.

- Podzielamy zdanie przedmówcy – w imieniu klubu radnych Prawo i Sprawiedliwość  przemawiał jego przewodniczący, Jacek Juszkiewicz. – Owszem, w ubiegłym roku deficyt wyniósł 435 tys. zł, ale aż 400 tys. to skutek wprowadzenia dodatkowej kategorii bio. Mieszkańcy bloków nie mają zachęty do selekcji, podwyżka nie jest akceptowana społecznie, a sam system nie jest sprawiedliwy.            

W blokach, gdzie kuchnie w mieszkaniach mają często po kilka metrów kwadratowych nie sposób ustawić oddzielnych pojemników na odpady bio, zmieszane, szkło i papier.  Do selekcji zniechęca fakt, iż w blokowiskach nie sposób jej upilnować, przy każdej wiacie śmietnikowej trzeba byłoby postawić strażnika miejskiego lub zainstalować doskonały monitoring.

Nie ma sprawiedliwego systemu, prezydent odczuwa dyskomfort    

- Nie ma sprawiedliwego systemu – odparł prezydent Czesław Renkiewicz. – Przed sześcioma laty suwalczanie zdecydowali, że będzie obowiązywała opłata od gospodarstwa domowego. Wiele samorządów wprowadziło bardziej sprawiedliwą opłatę od liczby osób w gospodarstwie, bo wszak to człowiek wytwarza śmieci, ale szybko spotkała je epidemia wymeldowywania się obywateli z mieszkań czy domów     

Prezydent Suwałk przyznał, że w pierwszych latach funkcjonowania system odbioru odpadów przynosił nadwyżki. Dlatego, po wprowadzeniu przez Sejm zapisu, że musi się bilansować,  już w 2014 r. radni zmniejszyli opłaty z 19 do 16 zł dla gospodarstw w blokach i z 30 do 26 zł miesięcznie w domach jednorodzinnych.

Według wyliczeń, już w 2017 r. system przyniósł deficyt w wysokości 97 tys., a w ubiegłym roku 435 tys. zł.

- System nie bilansuje się, bo mieszkańcy bloków nie segregują śmieci. To co się tam dzieje, to tragedia, a najwyżej można mówić o minimalnym postępie. Musimy coś zrobić, informować i uświadamiać zasadę” „segregujesz, płacisz mniej”.

- Odczuwam dyskomfort, wiem, że stosujemy odpowiedzialność zbiorową, że pokrzywdzone są osoby samotnie mieszkające w blokach, wytwarzające mało odpadów – kontynuował Czesław Renkiewicz. - Usilnie jednak proszę i wnoszę o przyjęcie uchwały. Jeżeli pozostawimy stawki na dotychczasowym poziomie, tegoroczny deficyt może wynieść około 1 mln zł – zakończył prezydent i z niepokojem patrzył na tablicę, na której wyświetla się wynik głosowania.

W 23-osobowej radzie prezydencki klub Łączą nas Suwałki liczy 12 radnych. Kolejnych 2 reprezentuje Platformę Obywatelską. Z 2 radnych złożone jest ugrupowanie  Mieszkańcy Suwałk, a z 7 klub Prawo i Sprawiedliwość.

W środowej sesji uczestniczyło 22 radnych. Za podwyżką opłaty śmieciowej dla mieszkańców boków głosowało 13 radnych, 9 było przeciw.

Wojciech Drażba

udostępnij na fabebook
Skomentuj:
nick*
komentarz*
 
 
Sponsor pogody
Pogoda
Newsletter

Jeżeli chcesz otrzymywać od nas informacje o nowych wiadomościach w serwisie podaj nam swój e-mail.

Kursy walut
04.29.2024 Kupno Sprzedaż
EUR 0.00% 4.4889 4.5795
USD 0.00% 4.1175 4.2007
GBP 0.00% 5.1508 5.2548
CHF 0.00% 4.5999 4.6929
28.04.2024

szukam pracy

Dodaj nowe ogoszenie