W dzisiejszym meczu rundy przedwstępnej Pucharu Polski piłkarze beniaminka I ligi suwalskich Wigier, wygrali w Zielonej Górze ze spadkowiczem z II ligi Stelmetem UKP 3:0 (dwa gole T. Tuttasa - na zdjęciu strzela gola w meczu z Jagiellonią - i jeden Sebastiana Radzio) i za tydzień zagrają z Rakowem w Częstochowie. W sobotę działacze Floty Świnoujście podpisali akt notarialny sprzedaży licencji na grę w I lidze ... Stali Rzeszów.
- Jestem zadowolony, że zrealizowaliśmy cel jakim było zwycięstwo w Zielonej Górze i awans do następnej rundy Pucharu Polski – mówił po meczu Zbigniew Kaczmarek, trener Wigier. – Nasza gra wyglądała dobrze, ale były w niej też błędy, nad wyeliminowaniem których musimy popracować. Do meczu z Rakowem mamy tydzień, do inauguracyjnego spotkania w I lidze ze Stomilem – dwa tygodnie. Czasu zatem trochę jest, a efekty naszej pracy sprawdzimy w Częstochowie. Raków to wymagający rywal, który w sparingach z powodzeniem rywalizował z zespołami nawet z ekstraklasy. Czeka nas zatem ciężki mecz, ale będziemy chcieli go wygrać.
Szkoleniowiec suwalczan ma nadzieję, że już w Częstochowie będzie miał do dyspozycji szerszą kadrę z wracającymi po kontuzjach Adrianem Karankiewiczem i Dawidem Makaradze oraz pozyskanymi Tomaszem Jarzębowskim z Arki Gdynia (wcześniej Legia Warszawa) i Mateuszem Kwiatkowskim (Ruch Chorzów).
W niedzielę o godz. 17.00 piłkarze Wigier spotkają się na boisku. Ci, którzy grali w Zielonej Górze będą mieli rozbieganie, pozostali normalny trening. Na środę zaplanowane jest godzinne spotkanie poświęcone omówieniu gry Rakowa Częstochowa, a po nim gierka kontrolna ustawiona pod kątem rywala w PP.
Szkoleniowca Wigier poprosiliśmy też o komentarz do „transakcji” jakiej dokonali dziś działacze Floty Świnoujście sprzedając licencję na grę w I lidze Stali Rzeszów, spadkowiczowi z ... grupy wschodniej II ligi.
- Dziwi mnie, że zespół o którym było wiadomo, że ma problemy finansowe dostał licencję na grę w I lidze, a teraz sprzedaje ją klubowi, którego drużyna spadła z II ligi – twierdzi Z. Kaczmarek. – To kompromitacja komisji PZPN do spraw licencji. Myślałem, że w Polsce takich cudów już nie będzie. A są, że można kupczyć miejscem na zapleczu piłkarskiej ekstraklasy.
Fot. Marta Orłowska