30.06.2017

Od pucybuta do reprezentanta Polski – wspomnienie o Zbyszku Kwaśniewskim

Jak już informowaliśmy, w czwartek, 29 czerwca 2017 r w Stanach Zjednoczonych po ciężkiej chorobie, w wieku 69 lat, zmarł dwukrotny reprezentant Polski Zbigniew Kwaśniewski. Urodził się 2.04.1948 w Suwałkach, karierę piłkarską zaczynał w Wigrach, w których grał w latach 1963-68.

- Piłkarską karierę zaczynałem od ... noszenia wody ze studni i czyszczenia butów starszym zawodnikom – tak po latach, w czasie jednego z nielicznych pobytów w Suwałkach wspominał Kwaśniewski, który przyleciał z USA. – Nie wstydzę się tego, że zaczynałem jako pucybut, bo tak wówczas rozpoczynali kariery wszyscy młodzi piłkarze. Ważne, że chciałem i miałem od kogo się uczyć Wzorem dla mnie byli Wujek (pseudonim Jerzego Koncewicza), Cyna (Józef Jacynowicz), Jarek Wasilewski czy Rysiek Sawicki. Ze mną trenowali także Rysiek Karauls i Leszek Hanc. Wiek i umiejętności nie odgrywały żadnej roli w prywatnych kontaktach z kolegami z drużyny. My młodzi wiedzieliśmy, że szanując starszych kolegów pracujemy na szacunek do siebie. W ten sposób w Wigrach zbudowaliśmy jedną wielką rodzinę. Nic zatem dziwnego, że trening był takim świętem, jak dziś niedzielny, rodzinny obiad. Pamiętam swój debiut w Wigrach. W Suwałkach graliśmy z Turem Bielsk Podlaski (4.04.1965 – dop. wł.). Wygraliśmy 12:0, połowę goili strzelił Cyna, a jednego ja. Ale cieszyłem się tak samo, a może jeszcze bardziej niż on. Zresztą wszyscy mi gratulowali, ale po chwili sprowadzili na ziemię. No młody, ładny gol – mówili – ale w tej sytuacji nawet ślepy trafiłby do siatki.

Na pytanie dlaczego, pomimo tylu dobrych zawodników i doskonałej atmosfery Wigry nie awansowały do II ligi Z. Kwaśniewski odpowiedział wówczas: Bo warunki do gry mieliśmy gorsze od innych, a poza tym tworzyliśmy rodzinę, a nie drużynę. Dlatego, kiedy w 1968 roku dostałem propozycję przejścia do Włókniarza, to ją przyjąłem.

W białostockim klubie grał do 1971 roku, kiedy to przeniósł się do Gwardii Warszawa, w której w sezonie 1972/73 zagrał w meczach Pucharu Zdobywców Pucharów (po wyeliminowaniu węgierskiego Ferencvarosu Budapeszt warszawski zespół w II rundzie przegrał rywalizację (1:1 w Warszawie i 0:1 w Rotterdamie) z Feyenoordem Rotterdam.  

 W 1974 roku  Kwaśniewski warszawską Gwardie zamienił na opolską Odrę.

 Józef Młynarczyk, bramkarz Odry i reprezentacji Polski, w jednym z wywiadów o Kwaśniewskim mówił tak: Wszyscy darzyli go sympatią i zaufaniem, słuchali Zbyszka, bo to był piłkarz, od którego zaczynała się większość akcji w Odrze. To on kierował zespołem na boisku. To był bezbłędny technicznie piłkarz...

A prowadzący wówczas Odrę trener Antoni Piechniczek dodał: W swojej trenerskiej karierze spotkałem kilku piłkarzy, którzy jak Kwaśniewski, debiutowali w ekstraklasie w wieku 27 lat tylko dlatego, ze urodzili się z daleka od renomowanych piłkarskich ośrodków. A Kwaśniewski był przecież nie mniej utalentowany niż Lubański lub Deyna, lecz czy mógł rozwinąć swój talent w Suwałkach? 

W 1978 r zagrał w reprezentacji Polski w meczach z Luksemburgiem (3) i Grecją (5:2), w których zmieniał Kazimierza Dejnę i Henryka Kasperczaka. Miał już garnitur reprezentanta Polski na MŚ w 1978 r w Argentynie, ale tam nie poleciał...

Dlaczego? 

Prawdy nie zna nikt, ale jedna z powtarzanych z ust do ust przyczyn pozostawienia Zbyszka w kraju, mówi iż była to kara za niecenzuralne określenie pod adresem ówczesnego „przywódcy narodu”, jakiego użył Zbyszek w czasie pobytu w opolskim szpitalu. Usłyszał to ordynator inne źródła podają, że lekarz który o stosunku piłkarza do władzy doniósł na SB i, uznany za niepewnego politycznie zawodnik mistrzostwa świata oglądał w ... telewizji.   

On sam, po latach w rozmowie z niżej podpisanym tę zmianę skomentował tak skomentował tak: „W ostatniej chwili ktoś, do dziś nie wiem kto, zadecydował, że zamiast mnie do Argentyny poleci Roman Wójcicki. Nie mam pretensji do Romka. Mam za to do trenera Gmocha i ówczesnych działaczy Polskiego Związku Piłki Nożnej. Nawet nie za to, że mnie nie zabrali na mistrzostwa, ale za to, ze nie powiedzieli mi dlaczego nie jadę.”

W 1984 roku Zbigniew Kwaśniewski wyjechał za Ocean i grał w klubach polonijnych w Stanach Zjednoczonych, gdzie osiadł na stałe. W 1997 roku przyleciał do Suwałk na jubileusz 50-lecia SKS Wigry.

W Ojczyźnie po raz ostatni był przed dwoma laty, a zatrzymał się u mieszkającego w Gołdapi brata Andrzeja.

- Wiadomość o śmierci  Zbyszka przyjąłem z głębokim żalem – mówi Andrzej Kwaśniewski. - Kiedy przed dwoma laty przyleciał od Gołdapi mówił, że z każdym miesiącem, tygodniem czuje się coraz gorzej, ze nie wyklucza, iż jest to jego ostatnia wizyta w Polsce, że może to być nasze ostatnie spotkanie. Cierpiał bardzo, co starał się ukryć, ale nie zawsze mu się to udawało. Było nas pięcioro, zostałem sam. To przy wsparciu Zbyszka doszedłem do tego co mam, zawdzięczam mu bardzo wiele, żeby nie powiedzieć wszystko. To on był dla mnie tatą i mamą, kiedy trafiliśmy do domu dziecka, to on czuwał nade mną, nie szczędząc czasami bardzo cierpkich uwag, ale zawsze robił to z serca. Nie wszystko w życiu mu się ułożyło, ale przeżył je godnie pamiętając o rodzinie, Polsce i Suwałkach....

Spoczywaj w Pokoju Zbyszku, na zawsze pozostaniesz chłopakiem z Wigier Suwałki...

 

Tadeusz M oćkun; fot. z archiwum Jerzego Krzywickiego

udostępnij na fabebook
02.07.2017, 11:56:59

PAWEŁ

Żegnaj Zbyszku szacunek i chwała tobie. A teraz do redakcji oraz innych czytelników , wydaje mi się ze na zbliżeniu po prawej to nieżyjący już także piłkarz Wigier Witek Zackiewicz a nie Zbyszek

01.07.2017, 11:55:24

Marek

Pamiętam miecz wyjazdowy do Hajnówki autokarem chyba z Płyt Wiórowych.Moment/utkwił mi w pamięci/ po meczu kiedy Pan Zbyszek spytał się trenera. cyt. No i jak trenerze.Grał świetnie.

01.07.2017, 10:16:25

distefano

Odszedł nasz idol z tamtych czasów gdy każdy piłkarz podwórkowy chciał być Cyną,Hancem,Zbyszkiem.Spoczywaj w pokoju.Dzięki Tadeusz za info i Wspomnienie.

01.07.2017, 09:33:31

przyjaciel

Byłem na tym meczu z Turem i na wielu innych. Pamiętam gol Zbyszka Jarek Wasilewski z prawej strony dogrywał na lewe skrzydło do Kułaka, obrońca pobiegł do niego,a Zbyszek bez przyjęcia przewrotką nożycami zdobył bramkę Stadiony świata. Dlatego koledzy gratulowali pięknej bramki. Powiedziałem kolegom, że jutro w gazecie białostockiej korespondent suwalski Jurek Rejterada da tytuł "Majstersztyk Kwaśniewskiego" Zbyszek goli nie strzelił dużo ale większość cudnej urody.

01.07.2017, 09:04:27

przyjaciel

Już ŚP Zbyszek i Jego Bracia Edek starszy kolega z handlówki wszechstronny sportowiec był bokserem lekkoatletą średnodystansowcem siatkarzem, Janek, Waldek i ostatni z żyjących "Ałła" Andrzej byli moimi przyjaciółmi z podwórka. z Wieśkiem Waraksą, Leszkiem Anuszkiewiczem i innymi kolegami mieliśmy jedną z lepszych w tamtym czasie drużyn podwórkowych grało się ulica na ulicę.Spotykaliśmy się później wielokrotnie w dorosłym życiujeździłem na Jego mecze do Białegostoku Warszawy i Opola podczas urlopów mieszkałem u Zbyszka. Żegnaj Przyjacielu!

01.07.2017, 06:26:37

Mirek

Wspaniały człowiek i wspaniały piłkarz zawsze w sercu miał Wigry

30.06.2017, 23:13:08

Cela

Spoczywaj w pokoju.Koleżanka z podstawówki.

30.06.2017, 21:56:30

Jarek

Tadeusz szacunek za artykuł . Piękny

Skomentuj:
nick*
komentarz*
 
 
Sponsor pogody
Pogoda
Newsletter

Jeżeli chcesz otrzymywać od nas informacje o nowych wiadomościach w serwisie podaj nam swój e-mail.

Kursy walut
05.03.2024 Kupno Sprzedaż
EUR 0.00% 4.4889 4.5795
USD 0.00% 4.1175 4.2007
GBP 0.00% 5.1508 5.2548
CHF 0.00% 4.5999 4.6929
03.05.2024

Magazynier

03.05.2024

hydro-bud

Dodaj nowe ogoszenie