Biało-Niebiescy musieli dwukrotnie gonić wynik i zremisowali po rzucie karnym w ostatniej minucie. Nie mogą się cieszyć, bo grali przed własną publicznością. Sędzia podyktował dwa karne i pokazał aż 11 żółtych kartek.
- Tak duża liczba kartek jest wynikiem zarówno mokrej murawy, jak i zaangażowania zawodników obu zespołów – mówi Rafał Wójcik, trener Drutex-Bytovii. – Strzeliliśmy dwa gole na wyjeździe, a mimo to nie wygraliśmy meczu. Dobrze, że chociaż właściwie zareagowaliśmy na stratę pierwszej bramki.
Suwalczanie wyszli na ten mecz w mocno osłabionym składzie. Zabrakło motorów napędowych, bo kontuzjowany jest Karol Mackiewicz, a za kartki musiał pauzować Serhij Pyłypczuk. Kontuzjowani są Paweł Olszewski, Adrian Jurkowski i Artur Bogusz, obrona zagrała w eksperymentalnym składzie. Duet stoperów stworzyli Kamil Kościelny i Luka Asatiani, a na lewej flance zagrał pełniący rolę kapitana Rafał Remisz.
- Lewym obrońcą zdarzało mi się być jeszcze w Stomilu, a ostatnio w Wigrach grałem na prawej stronie – mówi stoper Biało-Niebieskich. – Dzisiaj szanse dostali inni zawodnicy, zabrakło zgrania, ale wynik powinien był być lepszy.
Przez prawie całą pierwszą połowę padał deszcz, piłkarze walczyli o dominację w środku pola, nie stworzyli klarownych okazji. Groźnie strzelali Sławomir Duda i Sebastian Kamiński, a wśród miejscowych bliski zdobycia bramki był Patryk Klimala.
Dwie minuty przed przerwą gospodarze doprowadzili do dramatu. W piłkę nie trafił wracający do formy po kontuzji Piotr Kwaśniewski, który nie wyszedł już na drugą połowę. Na czystej pozycji znalazł się Michał Jakóbowski, którego sfaulował wybiegający z bramki Łukasz Budziłek. Z rzutu karnego nie pomylił się Łukasz Wróbel i suwalczanie stracili gola „do szatni”.
Drugą część lepiej zaczęli podochoceni prowadzeniem przyjezdni. Z rzutu wolnego tuż obok okienka uderzył Sławomir Duda, w dryblingi na polu karnym gospodarzy zabawił się Janusz Surdykowski, a Michał Jakóbowski na 11. metrze zdołał się obrócić z piłką, ale strzelił pół metra obok słupka.
Po godzinie gry mocniej za odrobienie straty wzięli się gracze suwalskiej drużyny. Z wolnego dośrodkował Mariusz Rybicki, a Kamil Kościelny zbyt lekko strzelił głową i Andrzej Witan bez problemów złapał piłkę.
Bramkarz Bytovii był już jednak bezradny po szybkiej akcji Wigier, w której sam na sam znalazł się z nim Patryk Klimala. Wypożyczony do Suwałk z Jagiellonii 19-letni reprezentant Polski juniorów technicznym uderzeniem doprowadził do remisu, zdobył swojego pierwszego gola w biało-niebieskich barwach.
- Dostałem kapitalne, prostopadłe podanie od Patryka Sokołowskiego i nie mogłem zmarnować takiej okazji – opowiada Patryk Klimala. Za te akcję brawa należą się całej drużynie Cały zespół też dostał po meczu burę za to, że tak szybko stracił druga bramkę.
Z remisu 1:1 suwalczanie cieszyli się niespełna minutę. Zaraz po wznowieniu gry ich lewą stroną poszła szybka kontra, nie przerwał jej Mariusz Rybicki, do dośrodkowania dopuścił Rafal Remisz i Michal Jakóbowski strzałem głową z bliska sprawił, ze Łukasz Budziłek po raz drugi musiał wyciągać piłkę z siatki.
- Zabrakło nam doświadczenia – żali się Rafal Remisz. – Nie można w taki sposób i w takim momencie tracić gola. – W drużynie jest dużo młodych, nieogranych w I lidze zawodników, ale jest kilku starszych, którzy nie powinni byli dopuścić do tego, że Bytovia ponownie wyszła na prowadzenie. U siebie powinniśmy wygrywać, a nie tracić punkty.
W zespole gości na plac wybiegł Bartosz Biel, były skrzydłowy Wigier, który szybko zapracował na żółta kartkę.
Wigry pracowicie ponownie goniły wynik i dopięły swego w ostatniej minucie. Maciej Radaszkiewicz, joker suwalskiej drużyny, został staranowany przez Andrzeja Witana (co doskonale widać w galerii zdjęć) i arbiter musiał wskazać na „11”. Ładnym strzałem z rzutu karnego popisał się Rumun Laurentiu Iorga, dla którego było to trzecie trafienie w suwalskich barwach.
- Prawidłowo, zgodnie z zasadą 5 minut, zareagowaliśmy po stracie gola na 1:1, a potem niepotrzebnie oddaliśmy gospodarzom inicjatywę – narzeka trener Bytovii. – Wigry szły nie tylko na remis, ale po wygraną, dlatego jeden punkt musi nas cieszyć. Wyszło polubownie. Jest niedosyt, ale szanujemy ten remis.
Z podziału punktów nie mogą być zadowolenie Biało-Niebiescy. Na własnym boisku chcieli dać kibicom i sobie radość ze zwycięstwa.
- Pokazaliśmy charakter, ale i błędy w obronie – przyznaje Artur Skowronek, trener Wigier. – W nowym ustawieniu trudno o automatyzm w grze, ale po to mamy tylu zawodników w kadrze, żeby wszyscy dawali drużynie jakość.
- Dzisiaj się nie udało zdobyć trzech punktów, ale za tydzień pojedziemy do Olsztyna tylko i wyłącznie po zwycięstwo – zapowiada Patryk Klimala.
Tekst i zdjęcia Wojciech Drażba
Wigry Suwałki - Bytovia Bytów 2:2 (0:1)
Bramki: 0:1 – Łukasz Wróbel 43-karny, 1:1 – Patryk Klimala 67, 1:2 – Michał Jakóbowski 68, 2:2 - Laurențiu Iorga 90-karny.
Żółte kartki: Kwaśniewski, Budziłek, Iorga, Kościelny, Radecki (Wigry), Opałacz, Duda, González, Wolski, Biel, Poczobut (Bytovia). Sędziował: Mateusz Złotnicki (Lublin). Widzów: 1000.
Wigry: Łukasz Budziłek – Piotr Kwaśniewski (46 Mateusz Spychała), Luka Asatiani, Kamil Kościelny, Rafal Remisz, Mariusz Rybicki (81 Maciej Radaszkiewicz), Patryk Sokołowski, Mateusz Radecki, Damian Gąska (72 Robert Dadok), Laurențiu Iorga, Patryk Klimala.
Bytovia: Andrzej Witan - Łukasz Wróbel, Michał Stasiak, Fran González, Marek Opałacz (46 Wojciech Wilczyński), Sebastian Kamiński, Sławomir Duda (61 Jakub Kuzdra), Bartłomiej Poczobut, Bartosz Wolski, Michał Jakóbowski (73 Bartosz Biel), Janusz Surdykowski.
Tabela
| LP. | DRUŻYNA | MECZ | PUNKTY |
|---|---|---|---|
| 1. | 14 | 26 | |
| 2. | 14 | 25 | |
| 3. | 14 | 24 | |
| 4. | 14 | 22 | |
| 5. | 14 | 21 | |
| 6. | 14 | 19 | |
| 7. | 14 | 19 | |
| 8. | 14 | 19 | |
| 9. | 13 | 18 | |
| 10. | 13 | 18 | |
| 11. | 13 | 18 | |
| 12. | 14 | 18 | |
| 13. | 14 | 17 | |
| 14. | 13 | 16 | |
| 15. | 14 | 16 | |
| 16. | 14 | 16 | |
| 17. | 13 | 15 | |
| 18. | 13 | 8 |










