06.02.2021

Rail Baltica przez nasze gminy - którędy przez gospodarstwa, ile tuneli? Pojawią się projektanci

Jak zapowiada wójt gminy Puńsk Witold Liszkowski, za kilka lub najpóźniej za kilkanaście tygodni powinni pojawić się w naszym rejonie projektanci odcinka Rail Baltiki Ełk - Suwałki - Trakiszki.

PKP Polskie Linie Kolejowe zakończyły postępowanie przetargowe na przygotowanie dokumentacji dla modernizacji ostatniego polskiego odcinka linii Rail Baltica: od Ełku do granicy w Trakiszkach, w gminie Puńsk.

Wyłoniony wykonawca niebawem podejmie pace projektowe. Prace nad dokumentacją mają potrwać dwa lata i dopiero, gdy będzie ona gotowa, będzie można ogłaszać przetarg na wykonanie robót.

Roboty budowlane na tym odcinku planuje się na lata 2023 - 2027.

W lipcu 2020 roku Komisja Europejska przyznała ze środków Instrumentu "Łącząc Europę" (CEF) na prace na linii E75 na odcinku Ełk - Trakiszki (granica państwa) - dokumentacja projektowa-o wartości 43,2 mln euro, dofinansowanie w wysokości 36,7 mln euro.

Obecnie - zdaniem wójta Puńska - najważniejszą sprawą jest ustalenie i dopilnowanie dokładnych przejazdów kolejowych, które będą służyć mieszkańcom.

Najprawdopodobniej będą w gminie Puńsk trzy lub cztery wiadukty, albo tunele. To duża zmiana wobec pierwotnej wersji, gdzie pomyślano tylko o jednym przejeździe, w związku z czym rolnicy, aby dojechać do swoich pól, musieliby pokonać kilka lub kilkanaście kilometrów, i to przez sama osadę Puńsk.

Wójt Witold Liszkowski nadal będzie dążył do tego, by po inwestycji odbudowane zostały zniszczone ( a tak na pewno będzie) lokalne drogi. Chodzi o ich wyasfaltowane, bo i obecnie są asfaltowe. Pozostaje też sprawa starych torów. Nie wiadomo jeszcze, czy zostaną rozebrane.

Dokładniej o ewentualnych uciążliwościach linii będzie wiadomo wówczas, gdy projektanci naniosą ją na szczegółowe mapy. Już jednak obecnie widać, że tu i ówdzie będą pewne utrudnienia.

Na przykład, jak mówi wójt W. Liszkowski, we wsi Szlinokiemie została niedawno kupiona zagroda z przeznaczeniem pod agroturystykę. Rail Baltica ma biec akurat przez staw koło domu. Żadna to atrakcja dla turysty, szczególnie miastowego, gdzie i tak ma pod dostatkiem zgiełku i hałasu. Nowy właściciel pensjonatu wolałby, aby PKP wykupiły od niego całość gruntu i zabudowań, bo nie za bardzo widzi możliwość prowadzenia tu swojej działalności. Ale po co PKP agroturystyka?

W tej samej miejscowości pociągi pomkną zaledwie i kilkanaście metrów od okien domu innego rolnika. Pozostaje też problem tzw. „resztówek”. Po wykupieniu gruntów pod tory, czasami ich właścicielom zostanie opodal linii po 20 - 30 arów. Co z nimi zrobić, jak je wykorzystać? Chcieliby, by klej w takich przypadkach wykupiła całość gruntów.

250 km na godzinę, przez Suwałki trochę wolniej

Przypomnijmy, że pierwotne plany poprowadzenia szybkiej kolei przez nasz region wywołały wiele emocji, bo zakładały liczne wyburzenia, uciążliwości dla mieszkańców wsi i osad. Jeden z wariantów przewidywał nawet poprowadzenie kolei przez samą osadę Puńsk i zlokalizowanie tam stacji kolejowej. Wiele uwag mieli także mieszkańcy gmin Raczki i Szypliszki. Ostatecznie nieco zmieniono koncepcję.

Niemniej jednak na odcinku Warszawa-Białystok i Białystok-Ełk po zakończeniu inwestycji pociągi osobowe mają jeździć z maksymalną prędkością 200 km/h, a od Ełku do granicy w Trakiszkach 250 km/h, bo do takiej prędkości Rail Baltica jest budowana w krajach bałtyckich. Na całej długości, od Ełku do Trakiszek, nie będzie przejazdów przez tory, powstaną wiadukty. Przy prędkości 250 km/h kolej nie może pozwolić na zderzenie pociągu z czymkolwiek. Groziłoby to wykolejeniem składu

Pociągi szybkiej kolei będą wjeżdżać do Suwałk z prędkością 160 km/h, przez miasto pomkną 120 km/h i przed skrętem na dworzec lub na Litwę zwolnią do 100 km/h. Składy tych ostatnich mają mieć nawet 740 metrów długości. Do Suwałk szybkie pociągi wjadą od Przebrodu i w tej wsi, niestety, trzeba będzie wyburzyć jeden z domów. Zniknie więc przejazd, a powstanie wiadukt na ulicy Raczkowskiej. Tu samochody pojadą nad parą torów. Większa liczba torów zostanie ułożona na Papierni, gdzie zostanie przeniesiona z centrum Suwałk stacja towarowa. Ma ona zająć tyle miejsca, że zabraknie go dla połowy hali firmy Drewmat, która zainwestowała tam także w budynek mieszkalny.

 

Pod torami za to auta pojadą ulicami 100-lecia Niepodległości i Sejneńską. Na tej pierwszej, niedaleko zakrętu do Płociczna, tunel niedawno został oddany do użytku, a na Sejneńskiej ma być budowany w latach 2023-2027.

Projektanci studium wykonalności podczas wszystkich wcześniejszych spotkań zapewniali, że nowoczesne pociągi po nowoczesnych torach będą pędzić niemal bezszelestnie, nie wywołując odgłosów, co jest ważne, bo czasami tory zostaną poprowadzone dosyć blisko zabudowań.

Rail Baltica

Dzięki realizacji projektu na całej długości trasy Rail Baltica zostanie poprowadzona zelektryfikowana europejska dwukierunkowa linia kolejowa o standardowym rozstawie, biegnąca z Warszawy przez Białystok - Ełk - Suwałki - Trakiszki i dalej przez Kowno do Rygi i Tallina, w Estonii, w przyszłości, tunelem, do Finlandii.

Projekt Rail Baltica został włączony do programu Transeuropejskiej Sieci Kolejowej (TEN-T) W 85 proc. inwestycję finansuje Unia Europejska.

Jak podawał wcześniej portal rynek kolejowy, w pierwotnym Krajowym Planie Kolejowym na liście rezerwowej zapisano prace na linii kolejowej E75 na odcinku Białystok - Suwałki - Trakiszki (granica państwa) o wartości 2,5 mld złotych. To kwota okazała się zupełnie nierealna. Podczas aktualizacji programu w marcu 2019r. podzielono projekt na fazy i podniesiono jego przewidywaną wartość do ogromnej kwoty 7,8 miliarda złotych. Pytanie, czy znajdą się na ten cel pieniądze w nowej unijnej perspektywie finansowej. Kraje bałtyckie, jak już informowaliśmy, zagroziły zablokowaniem unijnego funduszu naprawczego Covid-19, gdyby nie udało się uzyskać niezbędnego finansowanie z UE na budowę Rail Balticy.

Dlaczego nie przez Sokółkę, Augustów?

Jeszcze przed kilkunastoma laty pewne było, że Rail Baltica pobiegnie z Białegostoku do Suwałk przez Sokółkę i Augustów. Tak się nie stało. Zaważyły względy ekologiczne.

Jak odpowiadał jeszcze pod koniec 2009 roku podsekretarz stanu w Ministerstwie Infrastruktury na zapytanie w sprawie zmiany przebiegu trasy linii kolejowej Rail Baltica ówczesnego posła SLD Jarosława Matwiejuka, „(..) W kontekście przebiegu linii przez Sokółkę i Augustów trzeba mieć na uwadze możliwość wystąpienia potencjalnych konfliktów z unikatowymi przyrodniczo obszarami: Parkiem Krajobrazowym Puszczy Knyszyńskiej, Biebrzańskim Parkiem Narodowym, Puszczą Augustowską oraz Wigierskim Parkiem Narodowym. Analogicznie wygląda sytuacja w przypadku przebiegu linii kolejowej Rail Baltica przez Grajewo i Ełk (Biebrzański Park Narodowy).

Trasa z Białegostoku przez Sokółkę i dalej do Augustowa oraz Suwałk jest krótsza o 34 km, jednakże na odcinku od Sokółki jest niezelektryfikowana. Podobnie jak trasa przez Ełk i Olecko jest linią jednotorową. Największe problemy techniczne z wariantem przez Sokółkę i Augustów wiążą się z okolicami jeziora Sajno i jeziora Sajenek, gdzie szlak poprowadzony został w bardzo bliskim sąsiedztwie linii brzegowej. W takiej sytuacji podniesienie dopuszczalnej prędkości dla pociągów wiąże się z łagodzeniem łuków linii kolejowej w bezpośrednim otoczeniu jezior, a tym samym rzutuje na podwyższone koszty działań modernizacyjnych. Podobna sytuacja ewentualnej korekty geometrii toru występuje w okolicach Jeziora Białego w Augustowie…. Jak dotąd bardzo wstępne i ogólne analizy przeprowadzone przez wykonawcę wykazują, że korzystniejsze ze środowiskowego punktu widzenia będzie poprowadzenie linii przez Ełk i Olecko.”

 

 

WYG

Fot.PKP PLK

udostępnij na fabebook
Skomentuj:
nick*
komentarz*
 
 
Sponsor pogody
Pogoda
Newsletter

Jeżeli chcesz otrzymywać od nas informacje o nowych wiadomościach w serwisie podaj nam swój e-mail.

Kursy walut
04.29.2024 Kupno Sprzedaż
EUR 0.00% 4.4889 4.5795
USD 0.00% 4.1175 4.2007
GBP 0.00% 5.1508 5.2548
CHF 0.00% 4.5999 4.6929
Dodaj nowe ogoszenie