W niedzielę pod mostem kolejowym w Raczkach odbyło się świętowanie Lata nad Rospudą.
Najpierw znane i lubiane utwory zespołów Kombi czy Pectus zagrał doskonale znany raczkowiakom InFactor, potem w klimat bezkompromisowego rocka publiczność przeniósł suwalski zespół Fri Stejdż Bend. Kapela z kontrowersyjnym jabłuszkiem wystąpiła w Raczkach po raz pierwszy. Pomimo początkowego sceptycyzmu, publiczność uległa stopniowo dobremu brzmieniu, prawdziwym, ponadczasowym tekstom i żywiołowości otwartego frontmana - Pawła Bydelskiego.
Po rocku, nadszedł czas na coś z zupełnie drugiego bieguna. Gitary i perkusję zastąpił stół DJ-a, a na scenę wyszedł wyczekiwany głównie przez młodzież raper Buka. W stawianiu rymów towarzyszył mu Skor. Oczywiście nie zabrakło „Jednego momentu”. Choć, jak sam o sobie mówi, jest introwertyczny, pesymistyczny i nie lubi błyszczeć w blasku reflektorów – Buka chętnie i cierpliwie rozdawał autografy i pozował do zdjęć z fanami.
Gwiazdą wieczoru nad Rospudą był krajan, absolutne top vintage rocka w Polsce – Tomek Organek. Sukcesy pochodzącego z Raczek artysty trudno zliczyć. Dość nadmienić, że grał z Waglewskim, w Męskim Graniu, na Woodstocku. Obecnie spokojnie pracuje nad drugą płytą, a z Raczek, podobnie jak rok temu, wyruszył w Głupi Tour, sentymentalną, muzyczną podróż okraszoną koncertami.
Wywiady z Buką i Organkiem już niebawem na naszej stronie.
Justyna Brozio