07.07.2015

Cieślukowski z pielęgniarkami. Jest ich za mało i nędznie zarabiają

- Ma to zmienić nowa ustawa – mówi wiceminister zdrowia, suwalczanin Cezary Cieślukowski.

W minionym tygodniu Cieślukowski spotkał się z suwalskimi pielęgniarkami w ramach kampanii społecznej „Ostry dyżur”. Akcję zainicjowały pielęgniarki z Białegostoku. Chciały zwrócić uwagę ministerstwa zdrowia na problemy, jakie napotykają na swej drodze zawodowej. W piątek podobne spotkanie odbyło się w Suwałkach.

Z danych opracowanych przez Naczelną Radę Pielęgniarek i Położnych wynika, że w województwie podlaskim na 1000 mieszkańców przypadają cztery pielęgniarki. To najmniej w Polsce. Dla porównania w Szwajcarii na 1000 mieszkańców przypada 16 pielęgniarek, w Danii średnio 15,4 , w Polsce – 5,4. Za pięć lat ma być jeszcze gorzej.

Obecnie w Okręgowej Izbie Pielęgniarek i Położnych w Suwałkach zarejestrowanych jest 1388 pielęgniarek, pracuje -1187, spośród 188 zarejestrowanych położnych pracują 164. Niemal wszystkie – 90 proc., mają wyższe wykształcenie.

- Zawód pielęgniarki to ogromna odpowiedzialność i obciążenie emocjonalne. W żadnym innym zawodzie pracownik nie jest narażony na taki stres, ryzyko zakażenia i choroby – mówiła Anna Gryniewicz, przewodnicząca OIPiP w Suwałkach .

W parze za odpowiedzialnością nie idą jednak zarobki. Podlaskie pielęgniarki w zależności od stażu pracy zarabiają od 2 119 do 3314 złotych. To najmniej w kraju. Chociaż trzeba nadmienić, że pensje pielęgniarek w dużej mierze zależą też od kondycji finansowej szpitala czy przychodni, w której pracują.

Średni wiek pielęgniarek to 46 lat,  położnych 48. W 2022 r. będzie to 50 lat.

Młode pielęgniarki uczą się w Polsce, ale wykonywać swój zawód wyjeżdżają za granicę. Spośród 73 absolwentów pielęgniarstwa Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Suwałkach, tylko 21 zarejestrowało się w Izbie, aby podjąć pracę na miejscu. W latach 2004 – 2014 z kraju wyjechało około 17 400 pielęgniarek.

- Wykształcenie jednej pielęgniarki kosztuje państwo od  18 700 do nawet 57 tys., złotych, a tylko jedna trzecia chce zostać w kraju. To olbrzymia strata finansowa – mówił wiceminister zdrowia Cezary Cieślukowski.

Co zrobić, aby pielęgniarki i pielęgniarze chcieli pracować w zawodzie?

- Konieczna jest zmiana ustawy o pracy pielęgniarki i położnej. Ministerstwo zdrowia chce zatwierdzić poprawki jeszcze w tej kadencji – mówił Cieślukowski.

Projekt zmian zakłada m.in. ułatwienie podjęcia pracy przez pielęgniarkę na własny rachunek. Teraz, aby prowadzić indywidualną praktykę, pielęgniarka musi udokumentować dwuletni staż pracy. Po zmianie taki dokument nie będzie potrzebny.

- Zawód pielęgniarki jest jednym z najbardziej stabilnych. Pielęgniarka, która zatrudni się w szpitalu, praktycznie może w nim pracować do emerytury. Wśród pielęgniarek i położnych nie ma bezrobocia, ale trzeba podnieść zarobki – zgodził się z pielęgniarkami wiceminister.

Obiecał, że pieniądze na podwyżki się znajdą. Od września do końca roku na wzrost wynagrodzeń pielęgniarek miałaby zostać przeznaczona kwota 900 milionów złotych. Pielęgniarki miałyby otrzymać po 300 zł podwyżki.

Pielęgniarze i pielęgniarki chętnie korzystają z możliwości podniesienia kwalifikacji. Świadczy o tym chociażby bardzo duże zainteresowanie studiami pomostowymi.

- Dla najlepszych uczelnie mogłyby przeznaczać stypendia. Mogłyby też podpisywać umowy z placówkami zdrowia, tak, aby pielęgniarka już w trakcie nauki, wiedziała, że czeka na nią miejsce w szpitalu -  tłumaczy Cezary Cieślukowski.

Jednym z rozwiązań, które bierze pod uwagę ministerstwo, jest również objęcie pielęgniarek rezydenturami na podobnych zasadach, jak ma to miejsce w przypadku lekarzy.

Być może zostanie również zwiększona liczba miejsc na poszczególnych oddziałach dla pielęgniarek wyspecjalizowanych, np. oddziale zakaźnym musiałby pracować co najmniej dwie pielęgniarki „zakaźne”.

- Zapobiegłoby to sytuacjom, gdy pielęgniarka musi opuszczać swój oddział, bo akurat przywieziono kogoś na izbę. Byłaby „przywiązana” do jednego oddziału – mówił Cieślukowski.

W praktyce przyniosłoby to nowe kontrakty.

- Do tej pory, pomimo wielu rozmów z ministerstwem, niewiele się zmieniło. Ale cieszą się, że mogłam przekazać nasze postulaty i jestem optymistką. Liczymy na pomoc ministra – podsumowuje Anna Gryniewicz.

 (just)

udostępnij na fabebook
07.07.2015, 21:45:42

Leon

Czaruś widoczny i miły jak zwykle przed wyborami. A podwyżki oczywiście po wyborach, czyli we wrześniu. Fajna obietnica. Oni osiem lat zapowiadają zmiany i kokosy pielęgniarkom. Zal biednych lekarzy, co z nimi ?

Skomentuj:
nick*
komentarz*
 
 
Sponsor pogody
Pogoda
Newsletter

Jeżeli chcesz otrzymywać od nas informacje o nowych wiadomościach w serwisie podaj nam swój e-mail.

Kursy walut
05.02.2024 Kupno Sprzedaż
EUR 0.00% 4.4889 4.5795
USD 0.00% 4.1175 4.2007
GBP 0.00% 5.1508 5.2548
CHF 0.00% 4.5999 4.6929
Dodaj nowe ogoszenie