Tylko jeden architekt zgłosił swój projekt w konkursie na stworzenie kolejnej instalacji promującej Suwalki Blues Festival. Jest to osoba, która w ubiegłym roku zaprojektowała gitarę, stojącą obecnie na północnym wlocie do miasta. W drugim naborze zgłosiła podobny pomysł. Komisja jednak nisko oceniła jego propozycję i konkurs zostanie powtórzony.
Suwałki od kilku lat są miastem bluesa. Nawiązując do tego faktu, suwalscy urzędnicy postanowili odpowiednio oznakować drogi wjazdowe. Najpierw ogłoszono konkurs na najciekawszą instalację architektoniczną, która witać ma kierowców wjeżdżających do miasta od północy. Wtedy wygrało biuro projektowe ARH+. Za swój projekt otrzymało nagrodę w wysokości 3 tys. zł. Wyróżnienie objęło również zaproszenie do opracowania pełnej dokumentacji projektowej.
Ratusz zapewniał wtedy, że podobna instalacja pojawi się również na południowy wjeździe do miasta - na rondzie Unii Europejskiej, które łączy ulicę Wojska Polskiego i Utratę. Ogłoszony w grudniu konkurs nie cieszył się jednak zbyt dużym zainteresowaniem. Zgłosiła się tylko jedna firma. Był to zwycięzca pierwszego konkursu. Zaproponował on umieszczenie na południu Suwałk identycznej gitary jak na północy. - Nasza propozycja mogłaby być dobrą kontynuacją zrealizowanej już instalacji - podkreśla Andrzej Rydzewski z białostockiego biura projektowego ARH+.
Komisja konkursowa nie przyznała mu jednak racji i bardzo nisko oceniła jego propozycję. Projekt odpadł mimo że tylko on jeden został zgłoszony. Otrzymał 38 punktów ze 55 wymaganych i 100 możliwych. - Komisja nisko oceniła formę architektoniczną projektu - wyjaśnia Jarosław Filipowicz. Zdaniem jury konkursowego instalacja powinna być ciekawsza. - My z kolei nie otrzymaliśmy uzasadnienia werdyktu szanownego jury - ubolewa Rydzewicz.
Twórca pomysłu gitary zapowiada, że najprawdopodobniej wystartuje również w kolejnym konkursie. Ma też propozycje dla suwalskiego Ratusza. - Należałoby sprawę trochę nagłośnić. Poznać najpierw opinię mieszkańców i organizatorów Suwałki Blues Festivalu oraz być może podwyższyć pulę nagród - proponuje Andrzej Rydzewicz. Przestrzega, że kolejne niepowodzenie konkursu może skutkować tym, że realizacja instalacji nie ruszy przed lipcowym festiwalem.
- Mamy nadzieję, że zdążymy na czas - podkreśla Filipowicz. Pośpiech jest widoczny, bo zainteresowane zaprojektowaniem instalacji podmioty mogą swoje kandydatury zgłaszać tylko do 14 stycznia, a termin składania prac konkursowych upływa z końcem miesiąca. Gitara i zagospodarowanie jej otoczenia kosztowało łącznie 66 tys. zł. Planowany koszt budowy kolejnej instalacji to 40 tys. zł.
(mkapu)
fot. ARH+ architekt Andrzej Rydzewski
Czytaj też:
[2013-11-19] Co zagra w duecie z gitarą?
