12.06.2016

To może być najlepsza decyzja w Twoim życiu. Zostań rodzicem zastępczym

Sieroctwo bardzo rzadko, najczęściej dysfunkcja rodziny – alkoholizm, ciężkie choroby somatyczne i psychiczne, niezaradność. To główne przyczyny, przez które dzieci trafiają do placówek opiekuńczo-wychowawczych. Jeśli nie znajdzie się dla nich rodzina zastępcza, pozostają w nich do uzyskania pełnoletności. Obchodzą tam urodziny, święta, pierwszą komunię, spędzają ferie i wakacje.

Choć domy dziecka odbiegają już od stereotypowego wizerunku ponurych gmachów, w których często dochodzi do przemocy między wychowankami, a wychowawcy pełnią bardziej rolę nadzorców niż życzliwych opiekunów, żadna z instytucji, nawet ta pięknie wyremontowana z empatyczną, wykwalifikowaną kadrą nie jest w stanie zastąpić rodziny. Jeśli ta własna zawiodła, cała nadzieja w rodzinie zastępczej. Czy trudno być rodzicem zastępczym?

- Tak. Ale warto – szybko odpowiada pani Wanda, suwalczanka, która wraz z mężem od dziesięciu lat pełni rolę rodziny zastępczej.

Obecnie w domu pani Wandy wychowuje się czworo dzieci – dwie czternastolatki oraz dwoje chłopaków. Jeden jest w szóstej klasie szkoły podstawowej, drugi w trzeciej. Jest wśród nich rodzeństwo.

- Moje dzieci są wspaniałe i mądre, choć sprawiają kłopoty – mówi pani Wanda. - Zawsze lubiłam wyzwania, odpowiedzialną pracę i właśnie taką miałam. Pracowałam z dziećmi trudnymi. Widziałam w ich oczach wielką pustkę. Potrzebowały miłości, bezpieczeństwa i czułości, a w domu tego nie miały. Podjęłam decyzję o stworzeniu rodziny zastępczej. Mąż trochę się bał, ale nie protestował. Czułam, że muszę zrobić coś więcej, niż robiłam dotychczas i zgłosiłam chęć przyjęcia dzieci – opowiada.

Po zebraniu odpowiednich dokumentów pani Wanda wraz z mężem przeszli odpowiednie szkolenie w Miejskim Ośrodku Pomocy Społecznej.

- Nie było trudne. Wszystko wyjaśniano nam bardzo skrupulatnie. Ten czas tylko mnie utwierdził w przekonaniu, że naprawdę chcę się tego podjąć – mówi. – Długo myślałam, czy na pewno. To wielka odpowiedzialność - bo wziąć, żeby potem żałować, skaleczyć kolejny raz?! Przecież dzieci nie można oddać, to nie zabawki.  Im i tak już się stała krzywda. Obawy były, ale nie rozdrabniałam się, nie analizowałam za długo. Moja determinacja była ogromna. Kocham dzieci i czułam silną potrzebę, wewnętrzny przymus, że trzeba coś jeszcze w życiu dobrego zrobić.

Na głęboką wodę

- To był dzień moich imienin. Byłam w pracy. Myślałam, że ktoś dzwoni z życzeniami, a tu pani sędzina pyta, czy mogę przyjąć dwójkę dzieci. Już. Teraz. Zamurowało mnie. Trzeba się było zdecydować od razu, w dodatku chodziło o dwoje nastolatków. Byłam przerażona, ale zarazem szczęśliwa. Dzieci przyjechały. Nie mogłam spać z nerwów – wspomina początek.

Pierwsze dni pobytu w rodzinie zastępczej są dla dzieci niezwykle trudne. Zostają wyrwane ze środowiska domowego, które pomimo wszystko jest im najbliższe, najlepiej znane. Nie mogą pogodzić się z nową sytuacją, buntują się, rozpaczają, zrywają się w nocy z płaczem.

- Jeden z chłopców został złapany przez policję na ulicy. Gdy trafił do nas, godzinami kręcił się w kółko i przeklinał, wyrzucał sobie: „Po co ja tam poszedłem, gdybym nie poszedł zostałbym w domu”, „czemu dałem się złapać..”. Uspokoił się dopiero po pewnym czasie. Inny chłopiec, trzyletni trafił do nas z niezdiagnozowanym i nieleczonym atopowym zapaleniem skóry. Na głowie miał wielki, gruby strup. W dodatku męczyła go astma. Łapał bezdechy. Przystawiłam jego łóżeczko blisko swojego łóżka w sypialni. Kilka razy budziłam się w nocy z lękiem, że się udusił. Nasłuchiwałam, czy żyje, czy oddycha. To trwało pół roku. Byłam przy nim, gdy trafił do szpitala. Teraz nic nie wskazuje na to, że kiedykolwiek miał problemy skórne. Jest pod stałą opieką alergologa, jeździmy na wczasy rehabilitacyjne – opowiada pani Wanda.

Trzeba szukać metody, żeby się do dziecka zbliżyć

– A to może spacer, a to rowerek, piłka, basen, żeby tylko się oderwał od tych smutnych myśli, żeby nie rozpamiętywał, nie myślał, dlaczego tu jest. Te dzieci czują się pokrzywdzone. To wina dorosłych. Trzeba dużo zrozumienia, czułości, głaskania, żeby przestały być negatywnie nastawione – tłumaczy.

Dzieci nie są przyzwyczajone do rutyny, systematycznego odrabiania lekcji, pomagania w domowych obowiązkach, mają niezdrowe nawyki żywieniowe.

- Jeden z chłopców karmiony był tylko parówkami, nie mógł się przyzwyczaić do zup. Dzieci chodziły w nocy zaglądać do lodówki, dziwiły się, że wciąż jest w niej coś do jedzenia.

Choć dostały od życia w kość, trzeba od nich wymagać.

- Muszą chodzić do szkoły, uczyć się. Dbam o to, aby się ładnie wyrażały, potrafiły się zachować. Dzieci, własnych czy przysposobionych nie chowa się dla siebie. Pójdą w świat i muszą umieć sobie w tym świecie poradzić. Te dzieci można ulepić. Gdy się dużo z nimi rozmawia, daje przykład, one rozumieją, orientują się, co jest dla nich naprawdę dobre.  Z czasem nabierają zaufania, zaczynają szanować, mówić: „ciociu”,” babciu”, „mamo”. Przychodzą poradzić się, gdy mają problem.

Rodzice zastępczy nie mogą utrudniać kontaktu z rodziną biologiczną. W domu pani Wandy odwiedziny przypadają w czwartki.

- Na początku, gdy rodzice mieli przyjść, dzieci stały na płocie i czekały. To były trudne wizyty.  Piliśmy kawę, rozmawialiśmy, między rodzicami i dziećmi nie było żadnych cieplejszych gestów. Nie chciały iść na kolana, przytulić się. Rodzice też nie wyciągali ręki. Widać było, że obie strony nie nawykły do dotyku. To moim zdaniem świadczy o bardzo zaburzonych relacjach. Z dobrych rodzin nikt naprawdę dzieci nie zabiera. Rodziców moich dzieci dotyczył problem alkoholowy – mówi.

Gdy przyjdzie nowe dziecko, te które są już w rodzinie zastępczej, buntują się. Są zazdrosne, nowych rodziców chcą mieć tylko dla siebie. Na wyłączność.

- Za każdym razem musimy to przepracować, przegadać. Tłumaczę dziecku, że dla niego to nic nie zmieni, że wciąż będę mu poświęcała dużo czasu i że może do mnie, do mojego męża, albo do moich rodzonych dzieci zwrócić się z każdym problemem, że po prostu będzie nas tylko więcej – opowiada.

Rodzina pani Wandy to obecnie dziewięć osób. Chętnie odwiedzają ją również wnuczki. Jak mówi, częściej chcą się chyba spotkać „z dzieciakami” niż z nią.

- Wszyscy się dobrze ze sobą czujemy. Wypracowaliśmy to małymi kroczkami. Na efekty wychowawcze czekałam kilka lat. Teraz je widzę. To jest nasz sukces Nawet, gdybyśmy na tym etapie musieli z jakiś względów zrezygnować – a jestem świadoma swojego PESEL-u, uważam, że już zrobiliśmy dużo dobrego. Wiem, że te dzieci są zupełnie innymi ludźmi, niż były na początku – podkreśla

Ma też nadzieję, że nawet, gdy któreś z nich zostanie zaadoptowane, albo usamodzielni się i wyprowadzi, nie straci z nimi kontaktu.

Naprawdę warto

- Chciałaby wszystkie suwalskie rodziny zachęcić - kto może, kto ma trochę empatii, kto lubi dzieci i chciałby podzielić się z nimi swoimi uczuciami, domem, czasem, niech założy rodzinę zastępczą. To nie takie straszne. To była najlepsza decyzja w moim życiu. Można te dzieci bardzo, bardzo pokochać. Warto to robić. Człowiek się czuje potrzebny. Wiem, że jestem przez te dzieci bardzo kochana. Chyba moje własne tak mnie nie kochały - uśmiecha się pani Wanda.

W 2013 roku w Polsce funkcjonowało 1906 zawodowych rodzin zastępczych niespokrewnionych z dzieckiem, rok wcześniej –  1843. W Suwałkach w 100 rodzinach zastępczych wychowuje się obecnie 161 dzieci.

Wszystkich niezbędnych informacji dotyczących utworzenia rodziny zastępczej udziela Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej w Suwałkach. We wrześniu rozpocznie się cykl szkoleń dla kandydatów na rodziców.

 

Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej w Suwałkach

Ul. 23 Października 20

Tel. 87 562 89 70, wew. 946 lub 87 562 89 97

W godz. 7.30-15.30

e-mail: biuro@mops.suwalki.pl

 mops.suwalki.pl

 

Justyna Brozio

[17.05.2016] Suwałki. Brakuje rodziców zastepczych, chętni mogą zgłaszać się na szkolenie

udostępnij na fabebook
14.06.2016, 08:51:28

bis

To nie jest takie proste do tego trzeba mieć przedewsystkim serce i ogromne poswięcenie .Podziwiam takich ludzi co się na to decydują

Skomentuj:
nick*
komentarz*
 
 
Sponsor pogody
Pogoda
Newsletter

Jeżeli chcesz otrzymywać od nas informacje o nowych wiadomościach w serwisie podaj nam swój e-mail.

Kursy walut
04.29.2024 Kupno Sprzedaż
EUR 0.00% 4.4889 4.5795
USD 0.00% 4.1175 4.2007
GBP 0.00% 5.1508 5.2548
CHF 0.00% 4.5999 4.6929
28.04.2024

szukam pracy

Dodaj nowe ogoszenie