W Suwałkach wkrótce będziemy mieli kryte korty tenisowe. Prywatna hala nad Zalewem

Inwestor, Fundacja Sportowego Rozwoju, wczoraj zakończył grodzenie terenu, a dzisiaj na teren budowy nad Zalewem Arkadia wkroczył wykonawca.

- Wykonawcą hali jest firma spod Poznania, która niedawno zbudowała kryte korty w Wasilkowie – opowiada Mirosław Protasiewicz, suwalski przedsiębiorca, którego firmy specjalizują się w instalacjach przeciwpożarowych, zakładanych w największych budynkach w kraju i zagranicą, a jednocześnie zapalony tenisista i kibic sportowy.

Kryte korty nad Zalewem ładnych parę lat temu miało zbudować Miasto, ale zrezygnowało nie uzyskawszy zewnętrznych funduszy. Mirosław Protasiewicz wraz z zięciem, Marcinem Krupińskim założyli Fundację Sportowego Rozwoju, od samorządu otrzymała zgodę na bezprzetargowe wydzierżawienie na 30 lat gruntu o powierzchni 1807 m kw. przy ul. Zastawie pod budowę i eksploatację dwóch całorocznych kortów tenisowych.

Prace miały ruszyć w lipcu i zakończyć późną jesienią, ale ze względów technicznych inwestor dopiero teraz otrzymał pozwolenie na budowę.

- W piątek spotkam się z wykonawcą i ustalimy harmonogram prac – mówi Mirosław Protasiewicz. – Niektóre terminy będą uzależnione od warunków pogodowych. Na przykład przy minusowych temperaturach nie będzie można wylewać nawierzchni kortów, która złoży się z gumowego podłoża i aż siedmiu warstw masy.

W odróżnieniu od wielu innych podobnych inwestycji, hala nie będzie „ogrzewanym dmuchawami balonem”, w którym zimą jest zimno, a latem za gorąco i trzeba podwijać plandekę, żeby był jakiś przewiew.

W Suwałkach hala będzie miała wysokie na 2,75 m ściany typu sandwich, wykonane z dwóch warstw blachy stalowej, z rdzeniem z materiału termoizolacyjnego. Konstrukcja dachu będzie drewniana, a sam dach wykonany ze specjalnego 30-centymetrowego styropianu i od góry przykryty plandeką. Obiekt ma być całoroczny, dobre warunki do gry mają panować niezależnie od temperatury na zewnątrz.

- Będą to jakby dwie połączone hale, bo korty będą oddzielone od siebie o 2,5 metra – opowiada Mirosław Protasiewicz. – Do tego recepcja, szatnia, trzy łazienki i pokój techniczny dla trenerów.

Początkowo koszty szacowane były na 2,5 mln zł, dzisiaj wiadomo, że będą trochę wyższe.

Obiekt, na zasadach określonych przez inwestora, ma być otwarty dla wszystkich miłośników tenisa, którzy już nie będą musieli zimą jeździć na treningi i turnieje do Ełku czy Warszawy.

Wojciech Drażba

Fot. Suwalki24.pl