Po dwanaście lat więzienia grozi dwóm mężczyznom, którzy w przebraniach policjantów, z atrapami broni w kaburach dokonywali wymuszeń m.in. na terenie województwa mazowieckiego. Dwóch obywateli Białorusi skuli kajdankami, próbowali napaść na jednego z mieszkańców powiatu sejneńskiego, ale śledczy podejrzewają, że mężczyźni mają na koncie więcej przestępstw. Sprawa ma charakter rozwojowy.
Do zatrzymania przebierańców doszło w miniony czwartek. Funkcjonariusze zapukali do jednego z mieszkań w Suwałkach, wynajmowanego przez Kamila L. Mężczyzna nie otwierał. Wtedy antyterroryści z Białegostoku wybili szybę w drzwiach balkonowych i przez nie weszli do środka. Kamila L. zastali w toalecie. Wysypywał do sedesu narkotyki. Mężczyzna został obezwładniony, a funkcjonariusze przeszukali mieszkanie. Znaleźli policyjne kombinezony, kamizelki taktyczne z napisem POLICJA, kominiarki, policyjne legitymacje, tak zwaną blachę oraz trzy atrapy pistoletów GLOCK, maczetę i linię do uprawy marihuany.
Jak informuje Agnieszka Hamelusz, rzecznik prasowy komendanta Centralnego Biura Śledczego Policji, 29-letni Kamil L. był już wielokrotnie karany za przestępstwa przeciwko życiu i zdrowiu.
W tym samym czasie funkcjonariusze dokonali również zatrzymania dwóch innych mężczyzn, kompanów Kamila L. –26-letniego Mariusza K. i 30-letniego Tomasza R. Znaleźli przy nich narkotyki.
- Wszyscy trzej zostali w piątek przesłuchani. Jeden z nich został zwolniony. Ma dozór policyjny. Dwaj decyzją sądu zostali tymczasowo aresztowani na trzy miesiące – mówi Ryszard Tomkiewicz, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Suwałkach, która prowadzi sprawę.
Za rozbój grozi im po dwanaście lat więzienia. Śledczy ustalają, kogo jeszcze mogli oszukać „na policjanta”.